Do takich chorób zaliczają się m .in. także śniecie, ale także m.in. pałecznica zbóż i traw, którą niekiedy wczesną wiosną mylicie z pleśnią śniegową. Wprawdzie w praktyce często zdarza się tak, że na danej plantacji pojawia się najpierw pleśń, a potem atakuje także pałecznica zbóż i traw. Tych chorób zbóż nie zwalczymy za pomocą zabiegu nalistnego - podstawą jest dobrze dobrana zaprawa.
- Śniecie, głownie, pasiastość liści, pleśń śniegowa, pałecznica zbóż i traw czy fuzaryjna zgorzel siewek to patogeny, przeciwko którym stosuje się zaprawianie materiału siewnego. Rozpoczynają one swój rozwój wraz z kiełkowaniem. Mogą spowodować zamieranie młodych roślin. Fungicydy do oprysków nalistnych nie zahamują rozwoju i nie zniszczą grzybów, które powodują głownie zbóż, śniecie, pałecznicę czy silną zgorzel siewek. Zainfekowany materiał siewny często niczym się nie różni od zdrowego, ponieważ porażeniu ulega okrywa owocowo nasienna lub zarodek ziarniaka – podkreśla dr hab. Zuzanna Sawinska, prof. Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Śnieć lubi pszenicę
Śnieć cuchnąca pszenicy i śnieć gładka to choroby groźne dla pszenicy ozimej i jarej. Chore rośliny są sinozielone, niskie, silnie rozkrzewione. Przechodząc przez porażony łan, wyczuwa się charakterystyczny zapach zepsutych ryb. Porażone kłosy są lekkie i wypełnione brunatną, sypką masą głównie zarodników i grzybni, sprawcy choroby. Trudniejszym przeciwnikiem jest śnieć karłowa pszenicy. Choroba przenosi się zarówno przez glebę, jak i z materiałem siewnym.
Śnieć cuchnąca pszenicy (fot. Sawinska)
Głownia poluje na jęczmień
W pszenicy występuje rzadko, natomiast dość często w jęczmieniu. Po wykłoszeniu z pochew liściowych porażonych roślin wydostają się ciemnobrunatne kłosy. Wszystkie kłoski na tych kłosach są całkowicie zniszczone i przekształcone w skupiska ciemnobrunatnego pyłu teliospor. Sprawcę choroby można zwalczać, stosując zaprawy o działaniu układowym. Podobne objawy daje głownia zwarta jęczmienia (Ustilago hordei), ale skupiska teliospor na kłosie okryte są delikatną srebrną błonką, która zostaje rozbita dopiero podczas zbioru.
Głownia pyląca na jęczmieniu (fot. Sawinska)
Z kolei głownia źdźbłowa żyta, to choroba której pierwsze objawy pojawiają się w fazie strzelania w źdźbło. Początkowo na pochwach i blaszkach liściowych widoczne są szarobrunatne smugi, które przechodzą na źdźbła i plewy żyta. Pod koniec wegetacji skórka liścia pęka i ukazują się wtedy czarne, lśniące skupiska zarodników (teliospor) i grzybni. Wzrost porażonych roślin zostaje często zahamowany, mogą one też przedwcześnie zamierać.
Zgorzele siewek - sprawców może być kilku
Sprawcami zgorzeli może być jeden grzyb lub kilka jednocześnie (Pythium spp., Fusarium spp., Bipolaris sorokiniana, Rhizoctonia spp.). Zgorzel siewek występuje we wszystkich zbożach i ma dwie postaci. Przedwschodową – porażane są kiełki, które ciemnieją i gniją, a siewki nie wydostają się na powierzchnię gleby oraz powschodową – siewki zamierają po wschodach. Źródłem infekcji jest także materiał siewny na powierzchni którego może znajdować się duża ilość zarodników rożnych patogenów.
Pleśń śniegowa nie potrzebuje śniegu
Brak okrywy śnieżnej nie oznacza braku zagrożenia ze strony pleśni śniegowej (Microdochium nivale). Długa i ciepła jesień oraz brak zimy przyczynia się do bujnego wzrostu roślin, a to stwarza idealne warunki do rozwoju patogena. Grzyb uszkadza węzeł krzewienia, dlatego wiosną, widać place zamarłych roślin pokrytych brudnobiałym lub jasnoróżowym nalotem grzybni.
- Bardzo ważnym elementem w walce z Microdochium nivale jest jakość materiału siewnego oraz dobór odpowiedniej odmiany. Patogen ten może przenosić się z materiałem siewnym. Na rynku dostępny jest szereg zapraw, którymi możemy zaprawiać materiał siewny przeciw pleśni śniegowej, co jednak nie zabezpieczy uprawy w stu procentach. Okres ochrony siewek przez zaprawę trwa do 8 tygodnia wegetacji. Potem wszystko zależy już od przebiegu pogody – wyjaśnia prof. Sawinska.
Coraz częściej na polach pojawia się pałecznica zbóż i traw. Pierwotnym źródłem patogena sprawcy pałecznicy (T. incarnata) są resztki porażonych roślin i gleba, a jej presja zwiększa się wraz z przedłużającą się chłodną wiosną. Szarobiała grzybnia pojawia się na gnijących, brunatniejących roślinach wiosną. Na liściach i źdźbłach widoczne są sklerocja w postaci brązowych grudek.
Pałecznica zbóż i traw (fot. Walerowska)
- Najlepszą metodą walki z tym patogenem jest stosowanie zapraw nasiennych, i jak wskazują badania, na ten moment substancją o najwyższej udowodnionej skuteczności wobec tego patogena jest sedaksan – mówi prof. Sawinska.
Ostra plamistość oczkowa – skomplikowany przypadek
Przykładem nieco innego typu grzyba jest rodzaj Rhizoctonia wykazujący ogromne zróżnicowanie. Należą tutaj patogeny pochodzenia glebowego odpowiedzialne za uszkadzanie korzeni lub podstawy pędu. W zbożach R. cerealis powoduje ostrą plamistość oczkową zbóż, a R. solani prowadzi do zamierania siewek powodując zgniliznę kiełków i korzeni, przewężenie i zbrunatnienie szyjki korzeniowej, a na końcu przewracanie się siewek.
- Grzyby z rodzaju Rhizoctonia w niektórych latach mogą lokalnie występować w większym natężeniu, na co może mieć wpływ stosowanie monokultur zbożowych lub fungicydów zwalczających tylko łamliwość źdźbła zbóż i traw. Wyniki prowadzonych badań wskazują na wysoką skuteczność substancji z grupy SDHI w ograniczaniu występowania tej grupy patogenów, szczególnie substancji sedaksan – mówi prof. Sawinska.
mwal
Fot. Sawinska, Walerowska