– W tym roku wiosna na polach może przyjść wcześniej niż zwykle i na wielu plantacjach zbóż konieczny będzie wczesny zabieg fungicydowy – podkreślała dr Zuzanna Sawińska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, na spotkaniu z rolnikami w Starostwie Powiatowym w Pszczynie.
Odbyło się ono w ramach cyklu spotkań organizowanych przez Krajową Federację Producentów Zbóż (KFPZ) informującą o wynikach przeprowadzonego testu programów fungicydowych w 4 lokalizacjach w kraju w sezonie 2013/2014. Test był wspólnym projektem KFPZ, UP w Poznaniu oraz "top agrar Polska".
Na południu ocena skuteczności fungicydów w poprzednim sezonie miała miejsce w gospodarstwie rolnym w Jarząbkowicach niedaleko Pszczyny.
Analiza wyników testu pozwala także wyciągnąć wnioski na bieżący sezon. A w tym sezonie, zwłaszcza na Śląsku, wcześnie siane zboża wykazują silne porażenie mączniakiem, septoriozą paskowaną liści pszenicy, a także na jęczmieniu porażenie wirusem karłowatości jęczmienia (na polach nie chronionych przed mszycą).
Na niektórych polach porażenie mączniakiem wystąpiło już jesienią. Tam, gdzie zabiegu jesiennego rolnicy nie wykonali, presja chorób jest zdecydowanie wyższa. Jesienny zabieg ma na celu zahamowanie rozwoju grzyba, dzięki czemu ograniczy się produkcja zarodników i szkodliwość patogena na wiosnę. Oprócz porażenia mączniakiem rolnicy muszą bardzo dokładnie sprawdzić stan podstawy źdźbła oraz obecność grzyba wywołującego pleść śniegową. Nawet tam, gdzie śniegu było mało zagrożenie porażeniem istnieje.
Na Śląsku śniegu było wprawdzie nie za wiele, ale i tak zdecydowanie więcej niż w innych regionach kraju. Rolnicy w okolicach Pszczyny narzekają przede wszystkim na to, że na polach wciąż jest za mokro i trudno wjechać, choć rośliny już powinny dostać pierwszą dawkę azotu.
bk
Fot: Bujoczek