StoryEditor

Większy morski eksport pszenicy w marcu

W marcu br. odnotowano najwyższy w bieżącym sezonie 2015/2016 wolumen eksportu pszenicy drogą morską – informuje bank BGŻ BNP Paribas.
14.04.2016., 11:04h

Według danych Sparks, w poprzednim miesiącu z polskich portów wypłynęło na statkach 437 tys. ton pszenicy. Pod względem eksportu drogą morską to był najlepszy wynik od lipca 2015 roku. Jednak warto zauważyć, że w marcu 2015 roku wyeksportowano aż 537 tys, ton tego ziarna, a zatem w relacji rocznej wysyłka pszenicy statkami zmniejszyła się o 100 tys. ton.
Mniejsza jest także wartość całego eksportu w bieżącym sezonie. Od lipca 2015 roku do marca 2016 roku Polska wyeksportowała za pośrednictwem swoich portów 1744 tys. ton pszenicy. Natomiast w analogicznym okresie rok temu wynik eksportowy wynosił 2698 tys. ton, czyli aż o 35% więcej.

Jak zauważają analitycy BGŻ BNP Paribas, obserwowane w lutym i marcu br. wyraźne przyspieszenie tempa eksportu jest nieco zaskakujące. Oznacza bowiem, że możliwości eksportowe są większe, niż można było się wcześniej spodziewać po analizie zapasów pszenicy i pozostałych zbóż. Zdaniem bankowych ekspertów, większy eksport może oznaczać, że udział pszenicy w mieszankach paszowych musiał obniżyć się bardziej niż oczekiwano lub też produkcja pszenicy była wyższa niż sugerowały oficjalne dane. Inna możliwość jest taka, że pojawiło się u nas wiele ziarna z importu, które przez nasze porty płynie dalej w świat. W lutym i marcu br. docierały do nas informacje o wzmożonym imporcie ziarna z Ukrainy, Węgier i Czech, ale niekoniecznie musiało ono trafić dalej na eksport.

Zdaniem analityków BGŻ BNP Paribas, jeżeli tempo eksportu nadal będzie wysokie, to zapasy pszenicy na koniec sezonu będą niższe, niż przed rokiem.

oprac. bcz na podstawie BGŻ BNP Paribas

Fot. Łuczak

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Dyrektor Działu Rozwoju Cyfrowego i Produktów Cyfrowych
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 10:11