Mokro jest w Małopolsce, na Podkarpaciu, w Świętokrzyskiem, na Lubelszczyźnie. W okolicach Rzeszowa, Przemyśla i Tarnowa nie skoszono jeszcze 20% powierzchni zbóż, a na Lubelszczyźnie 10%
Od 2 tygodni kombajny nie pracują na polach. Najwięcej do sprzątnięcia zostało na bardziej urodzajnych glebach, gdzie zadbane uprawy nie zdążyły dojrzeć przed falą opadów. Więksi rolnicy „kradli” więc zboże z pól jeszcze nie w pełni dojrzałe, dosuszali je w suszarniach, wzajemnie wymieniali się usługami. Jednak są tacy, którym zostało do skoszenia po kilkanaście, kilkadziesiąt hektarów. Inni nie sprzątnęli słomy, co zablokowało im siew rzepaku, jeszcze inni zasiali go ze znacznym opóźnieniem.
Co rusz odnotowywane są nowe opady, zboże nie może doschnąć, liczba opadania pszenicy zebranej po deszczach wynosi od 90 do 110, niektóre uprawy są mocno porośnięte. as