Tylko wapnowanie pomoże
W takim przypadku można oczywiście jesienią próbować zapobiegać dalszemu pogarszaniu się stanu roślin. Do pewnego stopnia skuteczne będzie wapnowanie pogłówne wapnem, zawsze węglanowym sypkim drobno mielonym lub granulowanym (to pierwsze po zmyciu przez deszcz nie zaszkodzi roślinom, drugie natomiast można rozsiać rozsiewaczem do nawozów, co jest wygodniejsze, ale takie wapno jest wyraźnie droższe od sypkiego).Nie ma co przesadzać z dawką, bo stosowanie wapna na powierzchnię gleby nie da tak dobrego efektu, jak wymieszanie go z glebą. Doraźne 0,5–1 t/ha wapna, które jeśli zostanie wmyte przez deszcz w glebę na kilka centymetrów, poprawi nieco odczyn w strefie korzeniowej roślin, których korzenie właśnie nie sięgają jeszcze głęboko. Pamiętać należy, że na takim stanowisku trzeba jeszcze raz wapnować po żniwach, żeby wymieszać wapno z glebą.
W ostatnich dniach spadło trochę deszczu, nawet 20–30 mm. Jeśli ktoś zastosował u siebie wapno przed tymi deszczami to dzięki nim zostało ono wpłukane do gleby na 5–7 cm. Na tym etapie rozwoju zbóż korzenie właśnie na maksymalnie kilkanaście centymetrów, więc działanie wapna skupi się w strefie korzeniowej. Zastosowanie wapna teraz też może być efektywne przez wilgotną glebę i dzięki wciąż padającym deszczom.
jd, fot. Daleszyński