Jeśli w zbożach ozimych z powodu np. wiosennych obfitych deszczy nie udało się wjechać w pole lub przegapiło się termin pierwszej dawki N to niezwłocznie należy podać azot. Połączyć należy pierwszą i drugą dawkę. Strat w rozwoju roślin nie uda się już niestety nadrobić. Obecnie, np. w pszenicy ozimej mamy już termin podawania drugiej dawki, która decyduje o plonie (szczegóły TUTAJ).
Bez zasilenia azotem w pierwszej dawce zboża ozime wysiane później nie są w stanie wytworzyć rozkrzewień bocznych, a z powodu braku podstawowego składnika będą głodować. W skrajnych niedoborach N może dochodzić nawet do redukcji wytworzonych już źdźbeł. To drastycznie obniża plon. Dlatego też najważniejsze jest, by jak najszybciej ten składnik podać. Teoretycznie można zsumować 1. i 2. dawkę i rozsiać jednocześnie. W praktyce trzeba ocenić, czy na danym np. lekkim stanowisku zastosowana dawka, przekraczająca w takim przypadku często 100 kg/ha N, nie zostanie wymyta przez ewentualne deszcze. Koniecznie w tym terminie należy zastosować szybko działającą formę azotu – saletrzaną. Warto pamiętać, że rośliny zasilone wysoką dawką N będą silnie przyrastać, a to wymaga precyzyjnego i terminowego zastosowania regulatorów wzrostu. Termin jakościowej dawki nie zmieni się i będzie taki sam jak w zbożu z terminowo podanymi wcześniejszymi dawkami.
jd, fot. Czubiński