Początek tygodnia nie przyniósł znaczących zmian w cenach skupu zbóż. Pod tym kątem jest spokojnie, ale spokoju nie widać na polach.
Rolnicy z niepokojem patrzą w niebo, z którego regularnie pada – dziś przez niemal całą Polskę przechodzi kolejny front atmosferyczny z południowego zachodu, który ma przynieść w nocy
od 35 do 50 litrów deszczu na m2! Nie są to delikatne deszcze, po których potrzeba kilku słonecznych dni, aby powrócić kombajnem na pole. Kapryśna pogoda wpływa na parametry zbieranego jęczmienia i rzepaku ozimego. Jak się dowiedzieliśmy w jednym ze skupów coraz częściej, choć nie są to codzienne przypadki,
przyjeżdża jęczmień o niższej gęstości i wilgotności rzędu 15–17%. Od Czytelników natomiast mamy informacje, że często próby wjazdu na pole z rzepakiem kończą się na przerwaniu prac w związku ze zbyt dużą wilgotnością nasion. Jakby tego było mało, wiele łuszczyn, mimo wykonania oprysku na sklejanie, otwiera się i czarne nasiona wysypują się na glebę. Teraz każdy dzień opóźnienia w zbiorach to kolejne straty. W ruch więc poszły suszarnie. Jeśli tylko można wjechać w pole, rolnicy koszą rzepak i dosuszają. To dodatkowe koszty, ale mogą się zwrócić, bo wiele wskazuje na to, że fatalne żniwa znajdą swoje odbicia w cenie czarnych nasion w tym sezonie.
Dziś pogoda była lepsza, ale niestety prognozy nie są optymistyczne, bo w tym tygodniu nadal ma padać. A niektórzy już przymierzają się do koszenia pszenicy lub nawet zaczęli ją kosić.
Średnie ceny z dzisiejszej sondy:
- pszenica konsumpcyjna – 669 zł/t
- pszenica paszowa – 632 zł/t
- żyto konsumpcyjne – 531 zł/t
- pszenżyto – 559 zł/t
- jęczmień paszowy – 531 zł/t (nowe zbiory)
- kukurydza sucha – 641 zł/t
jd