45 letni mieszkaniec stanu Nowy Jork został aresztowany, po tym jak władze odkryły 27 martwych krów niedaleko Edmeston, w starej stodole. Po sprawdzeniu stanu posiadłości policjanci stwierdzili, że w budynku nie było paszy ani wody. Aresztowania dokonano po konsultacji z weterynarzem i prokuratorem okręgowym.
Ojciec hodowcy sprzedał kilka lat wcześniej gospodarstwo, a syn z kolei postanowił ratować fermę i wynajął ją od obecnego właściciela (nie zdając sobie z tego sprawy, że w budynku są zwierzęta?!). Hodowcy twierdzą, że bydło prawdopodobnie zmarło na zapalenie płuc na wiosnę, kiedy gospodarstwo już należało do syna.
– Nie dotarliśmy tam, mimo, że powinniśmy. Bardzo nam przykro, że tak się stało – mówi hodowca. Sprawa jest o tyle szokująca, że nikt nie zainteresował się zwierzętami i pozostawił je na pewną śmierć.
– Jedno, co chciałbym powiedzieć, to to, że hodowcy bydła mlecznego znajdują się pod silną presją ekonomiczną, ponieważ ceny mleka od jakiegoś czasu są dość niskie. Mimo to, nie może to być wymówką, że nie dba się w należyty sposób o zwierzęta - mówi specjalista ds. mleczarstwa z tamtego rejonu.
oprac. dkol na podst. bovinevetonline.com