StoryEditor

Choroba niebieskiego języka 130 km od polskiej granicy. Jaki plan?

Polska jest krajem wolnym od choroby niebieskiego języka, tak zapewnia ministerstwo rolnictwa mimo fake newsów, które krążyły niedawno w sieci. Mimo tego służby weterynaryjne są postawione w stanie gotowości. Najbliższe ogniska choroby wystąpiły sto kilkadziesiąt kilometrów od naszych granic. Jakie plany ma rząd?

11.10.2024., 13:26h

W Sejmie ministerstwo rolnictwa przedstawiło informacje na temat rozprzestrzeniania się choroby niebiskiego języka w Europie Zachodniej oraz stanu przygotowania do jej zwalczania krajowych służb weterynaryjnych.  

Choroba niebieskiego języka – jakie są objawy?

Z informacji MRiRW choroba niebieskiego języka jest wirusową, zakaźną chorobą przeżuwaczy zarówno domowych, jak i dzikich, bo dotyczy zarówno bydła, owiec i kóz, jak i saren, jeleni i łosi. Zwierzęta nie zarażają się bezpośrednio od siebie, a kluczowym wektorem przy przenoszeniu choroby są owady kłująco-ssące rzędu muchówek, rodzaj kuczmany. - Od kilku lat obserwujemy występowanie choroby niebieskiego języka u bydła i owiec tu w niektórych państwach Unii Europejskiej, w tym, co jest z punktu widzenia Polski niebezpieczne, graniczących z naszym krajem – powiedział w Sejmie wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak.

Objawy u bydła:

Na zakażenie wirusem wrażliwe są płody, szczególnie w fazie rozwoju ośrodkowego układu nerwowego. Stąd w wyniku zakażenia może dochodzić do wodogłowia, deformacji płodu, rodzenia słabych cieląt. U dorosłych krów objawy mogą być widoczne dopiero po 60-80 dniach od zakażenia. Do najczęstszych objawów należą: gorączka, zapalenie mięśni, ślinienie, zaczerwienienie, przekrwienie i obrzęk błony śluzowej jamy ustnej oraz innych nabłonków, głownie strzyków, owrzodzenie opuszki zębowej i niekiedy końca języka, zapalenie koronki i tworzywa racic, niepłodność i ronienia.

Ogniska choroby niebieskiego języka

W okresie od 1 września do 8 października potwierdzono 89 ognisk z tej choroby w takich państwach, jak: Austria, Hiszpania, Portugalia, Czechy, Szwajcaria, Szwecja oraz we Włoszech. Co ważne z punktu widzenia naszego kraju najbliższe ognisko stwierdzono w 2024 r. w Niemczech ok. 130 km od naszej granicy i w Czechach ok. 160 km od naszej granicy.

Co robi rząd w sprawie tej choroby?

Co robi polski rząd, aby utrzymać status kraju wolnego od choroby niebieskiego języka? Ustalono program monitorowania występowania tej choroby. W ramach tego działania w Polsce realizowane są badania kontrolne:

  • bydła,
  • owiec,
  • kóz.

Kluczowy wektor w rozprzestrzenianiu się wirusa choroby niebieskiego języka to kuczmany, które mogą być przenoszone biernie przez prądy powietrza na bardzo dużą odległość. Z tego powodu jak i ze względu na sytuację w przygranicznych państwach został wdrożony także doraźny monitoring entomologiczny tych owadów na terenach województw: zachodniopomorskiego, lubuskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i łódzkiego.

Monitoring transportu zwierząt

Bardzo istotną kwestią jest kontrola przemieszczania zwierząt z obszaru innych państw. Z tego powodu główny lekarz weterynarii nie zezwala na przywóz przeżuwaczy z państw, które nie są wolne od wirusa choroby niebieskiego języka, a powiatowi lekarze weterynarii prowadzą wzmożone kontrole wjeżdżających do Polski transportów zwierząt z gatunku wrażliwych.

Świętokrzyski Wojewódzki Lekarz Weterynarii zaleca hodowcom:

1. wystrzegać się zakupu zwierząt do własnej hodowli pochodzących z niewiadomego źródła,

2. zapewnić okresowe wizyty lekarza weterynarii w gospodarstwie

3. jak najszybciej zgłaszać lekarzowi weterynarii wszelkie podejrzane objawy kliniczne oraz nienaturalne zachowanie się zwierząt,

4. zwalczać owady w pomieszczeniach inwentarskich, w których przebywają zwierzęta.

Szczepienia przeciwko chorobie niebieskiego języka

Przepisy Unii Europejskiej gwarantują możliwość przeprowadzenia w państwach członkowskich szczepień wrażliwych przeciwko wirusowi choroby niebieskiego języka. Aktualnie ministerstwo rolnictwa analizuje ich dostępność na terytorium kraju.

- W zależności od decyzji głównego lekarza weterynarii o konieczności realizacji tych szczepień, jeżeli ewentualnie byłyby jakieś przypadki o zasięgu obszarowym, zostaną przyjęte odpowiednie rozwiązania. Czyli mówiąc wprost: prewencyjnie przygotowujemy się do sytuacji, że będą potrzebne właśnie szczepienia. Główny lekarz weterynarii prowadzi również rozmowy z potencjalnymi dostawcami takich szczepionek na rynek – podsumował wiceminister J. Czerniak.

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
11. październik 2024 13:35