
Nowe ogniska pryszczycy w Europie
25 marca br. słowackie ministerstwo rolnictwa poinformowało o wykryciu czwartego ogniska pryszczycy na terytorium Słowacji w stadzie bydła liczącym 270 szt. krów i byków. W całej Słowacji obowiązuje obecnie stan nadzwyczajny. Dzień później złe informacji nadeszły również z Węgier, gdzie kolejne ognisko pryszczycy było potwierdzone w stadzie liczącym 3000 sztuk bydła mlecznego. Więcej informacji w tym temacie znajdziesz w artykule „Jest kolejne ognisko pryszczycy w ogromnym gospodarstwie z bydłem mlecznym!”.
Polska importowała zwierzęta ze Słowacji w tym okresie. Jak dużo?
Aktualnie na terytorium Polski obowiązuje zakaz importu zwierząt i produktów odzwierzęcych zarówno ze Słowacji, jak i Węgier. Nie da się jednak ukryć, że to właśnie ze Słowacji do naszego kraju importuje się najwięcej żywego bydła, rocznie jest to ok. 47 tys. szt.
Jak wynika z komunikatu Głównego Inspektoratu Weterynarii, zgodnie z danymi systemu TRACES, czyli informatycznego systemu kontroli i powiadamiania o przemieszczeniach zwierząt żywych i produktów pochodzenia zwierzęcego przez terytorium państw członkowskich Unii Europejskiej, w okresie od 20 lutego do 20 marca br. ze Słowacji do Polski zrealizowano 412 przesyłek ze zwierzętami. Aktualnie Inspekcja Weterynaryjna kontroluje polskie gospodarstwa, do których w ostatnim czasie trafiły zwierzęta ze Słowacji.
Wzmożone kontrole i kwarantanna w gospodarstwach rolnych
– Inspekcja Weterynaryjna prowadzi wzmożone kontrole gospodarstw docelowych, do których wprowadzono zwierzęta z terytorium Słowacji w okresie poprzedzającym 30 dni od wystąpienia choroby. Pobierane są próbki do badań laboratoryjnych w kierunku pryszczycy. Gospodarstwa, do których trafiły zwierzęta, objęte są kwarantanną – czytamy w komunikacie.
Laboratorium w Zakładzie Pryszczycy Państwowego Instytut Weterynaryjnego — Państwowego Instytutu Badawczego pracuje w trybie 24-godzinnym.
Dyżury weterynarii: Co naprawdę dzieje się na granicy w związku z pryszczycą?
Niepokojące informacje docierają również z granicy Polski ze Słowacją, gdzie weterynarze pełnią dyżury w związku z wystąpieniem ognisk pryszczycy. 24 marca br. na biurko Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztofa Jażdżewskiego trafiło pismo skierowane przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, z którego wynika, że pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej zgłaszają:
- problemy organizacyjne,
- braki w podstawowym zapleczu socjalnym,
- niejasny status prawny powierzonych zadań,
- brak odpowiedniego zabezpieczenia pracy – zarówno kadrowego, jak i finansowego.
Związek zawodowy domaga się wyjaśnień od Głównego Lekarza Weterynarii
OZZPIW domaga się udzielenia odpowiedzi na następujące pytania:
- Na jakiej podstawie i przez kogo zostały wydane polecenia organizacji dyżurów granicznych przez pracowników powiatowych i wojewódzkich inspektoratów weterynarii?
- Jakie konkretnie czynności miały być wykonywane przez pracowników IW podczas tych dyżurów i w jaki sposób miały być kontrolowane?
- Czy pracownicy byli wyznaczeni lub delegowani do realizacji zadań w innym powiecie/województwie i jeśli tak, na jakiej podstawie prawnej?
- Czy czas dojazdu do miejsca pełnienia dyżuru był wliczany do czasu pracy?
- Jak odbywało się rozliczanie nadgodzin oraz zapewnienie posiłków regeneracyjnych i zaplecza socjalnego?
- Czy przewidziano jakiekolwiek rekompensaty (finansowe lub inne) za udział w tej formie pracy, w warunkach wykraczających poza typowy zakres obowiązków?
– Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja związana z występowaniem pryszczycy może wymagać szybkiej reakcji ze strony służb weterynaryjnych. Naszą intencją nie jest podważanie zasadności działań Inspekcji w sytuacji zagrożenia epizootycznego, lecz zwrócenie uwagi na brak systemowego podejścia do ochrony pracowników oraz sposobu wykonywania kontroli – wyjaśniają weterynarze, prosząc o zorganizowanie szybkiego spotkania mającego na celu przedyskutowanie tematu i wypracowanie adekwatnych do zaistniałej sytuacji rozwiązań.
Źródło: tygodnik-rolniczy.pl