W Nowej Zelandii wykryto Mycoplasma bovis (wysoce zaraźliwa choroba bakteryjna) na 44 fermach, pod obserwacją są kolejne. Pierwsze ogniska choroby zarejestrowano w regionie Waikato na Wyspie Północnej i w North Cantabury na Wyspie Południowej. Na tym obszarze utrzymywane jest około 37% nowozelandzkich krów mlecznych. Rząd planuje wybić ponad 150 tys. sztuk bydła, aby zwalczyć chorobę. Koszty szacowane są na 813 mln. dolarów (abc.net.au).
Mycoplasma bovis
Patogen Mycoplasma bovis może prowadzić do bardzo ciężkich przypadków zapalenia wymienia (trudnych do wyleczenia, opornych na antybiotykoterapię), zaburzeń płodności i poronień u krów. Ponadto stwierdzono również, że Mycoplasma bovis może wywoływać choroby płuc i zapalenie stawów. Bakteria nie zagraża zdrowiu ludzi i bezpieczeństwu żywności, jednak powoduje olbrzymie straty ekonomiczne dla producentów bydła mlecznego.
Według nowozelandzkiego Ministerstwa Rolnictwa około 22 000 sztuk bydła z zarażonych stad ma zostać poddanych ubojowi do końca maja (reszta w kolejnych miesiącach). W związku z szybkim rozprzestrzenianiem się patogenu, minister rolnictwa Damien O‘Connor szacuje, że zarażonych może być nawet 60 000 szt bydła. Na spotkaniu z producentami minister obiecał pomoc finansową dla zagrożonych gospodarstw (4,7 miliona euro).
Rolnicy uważają, że winą tak szerokiego rozprzestrzeniania się zarazy jest wadliwy system monitorowania chorób bydła (NAIT) i szybkiej informacji zwrotnej dla producentów mleka.
dkol/ abs.news.au/topagrar.com