
Wystawa zwierząt hodowlanych bez zwierząt
Decyzja zapadła kilka dni temu. Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie poinformował na Facebooku, że z powodu ryzyka chorób zakaźnych zwierząt parzystokopytnych nie zobaczymy na Regionalnej Wystawie Zwierząt Hodowlanych, która odbędzie się w ostatni weekend czerwca – 28-29.06. W komunikacie z 10 kwietnia czytamy:
„W związku z sytuacją epizootyczną panującą w krajach sąsiednich, spowodowaną wirusem pryszczycy, tegoroczna Wystawa odbędzie się bez udziału zwierząt parzystokopytnych, czyli bydła, świń, kóz i owiec. Nie ma w Polsce ognisk pryszczycy, ale w trosce o dobro hodowców, które jest dla organizatorów Wystawy priorytetem, podjęto taką decyzję. Ma ona na celu ochronę zwierząt i minimalizację ryzyka wystąpienia oraz rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych zwierząt”.
To zbyt duże ryzyko – mówią hodowcy
Z podobnym podejściem wypowiadają się przedstawiciele hodowców. Prezes Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka (PZHiPBM) Jacek Klimza, mówi wprost, że choroby zagrażające zwierzętom to powód, dla którego nie pojawią się one w Szepietowie.
- Wspólnie z Zarządem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego podjęliśmy decyzję o odwołaniu udziału zwierząt i hodowców w Regionalnej Wstawie Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie. W ostatnich miesiącach zastanawialiśmy się nad organizacją wystaw regionalnych, przede wszystkim przez ogniska choroby niebieskiego języka w Polsce, ale pryszczyca na Słowacji spowodowała, że podjęliśmy już decyzję. To zbyt dużo ryzyko. Jeszcze zastanawiamy się nad tym, czy odbędą się jesienne wystawy, ale to wszystko będzie zależało od sytuacji – powiedział Jacek Klimza, prezes PZHiPBM w rozmowie z red. Dorotą Kolasińską.
Pryszczyca i niebieski język powodem wycofania bydła z wystawy
Podobną decyzję podjął także Podlaski Związek Hodowców Bydła i Producentów Mleka, który współpracuje z PZHiPBM.
- Zadecydowaliśmy z hodowcami, że w tym roku nie będzie wystawy bydła w Szepietowie (chodzi o uczestnictwo bydła na tej wystawie – od red.). Ze względu na chorobę niebieskiego języka, która została stwierdzona w woj. warmińsko-mazurskim, a strefa już nachodzi na powiat kolneński na Podlasiu wolimy nie ryzykować. To nie jedyny powód, bo niepokoi nas też pryszczyca na Słowacji. Nie będziemy narażać hodowców i ich zwierząt na zawleczenie choroby do stada – zaznaczył Tomasz Cieślik, prezes związku.
Hodowcy apelowali o odwołanie wystaw jeszcze zimą
Już w lutym Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka zalecała, żeby odwołać wszystkie tegoroczne wystawy z udziałem zwierząt – zarówno Narodową Wystawę Zwierząt Hodowlanych, jak i te regionalne. Hodowcy nie chcieli ryzykować zdrowia najlepszych krów i jałowic. Jak informowaliśmy wcześniej, zaledwie 30 proc. z nich wyraziło wtedy chęć udziału. W swoim apelu PFHBiPM wskazywała, że choroby takie jak pryszczyca czy niebieski język mogą wywołać ogromne straty w hodowli i przetwórstwie.
Czy warto jechać na wystawę bez zwierząt?
Chociaż krów ani świń (czy innych parzystokopytnych) w Szepietowie nie zobaczymy, wystawa się odbędzie. Organizatorzy zapewniają, że wydarzenie się odbędzie i będzie nadal atrakcyjne. Trwają przygotowania do bogatego programu edukacyjnego i pokazowego. Pod znakiem zapytania pozostaje udział koni i królików – tu decyzja ma zapaść później, w zależności od rozwoju sytuacji epizootycznej w Polsce i za granicą.
Na podst. Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie