
Najogólniej mówiąc, o zapobieganie chorobom rozprzestrzeniającym się przez tzw. aerozole, czyli wszechobecne zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniach, czy ogólnie mówiąc - w budynkach. Do bioareozoli należy zaliczyć liczne wirusy, bakterie, grzyby, spory, cysty, konidia, produkty wytwarzane pozakomórkowo przez drobnoustroje, np. martwe komórki, a także szczątki owadów czy roślin. Czynniki takie, znajdujące się w powietrzu pomieszczeń, mogą wpływać negatywnie nie tylko na zdrowie człowieka (np. poprzez wywoływanie alergii lub infekcji), ale także na zdrowie zwierząt hodowlanych oraz warzyw szklarniowych, np. wspomnianych ogórków. O ile uprawa tych warzyw na wolnym powietrzu nie niesie ze sobą takich zagrożeń, o tyle wewnątrz szklarni, gdzie panuje wyższa temperatura oraz wilgotność, ryzyko rozwoju w tych idealnych dla mikrobów warunkach, niesie ze sobą ryzyko rozwoju wielu chorób.
Jak zauważył badacz, analogiczne zjawisko wytwarza się w warunkach hodowli świń. Naukowiec wysunął teorię, że pewnym rozwiązaniem jest stosowanie regularnych testów powietrza. – W tej chwili są opracowywane szybkie testy do identyfikacji bioaerozoli i jestem pewien, że to tylko kwestia czasu, kiedy ta technologia będzie dostępna i stosowana w sektorze trzody chlewnej – powiedział Wakeham. Według niego technologia identyfikacji bioareozoli jest pomocna w zapobieganiu rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych oraz redukcji ewentualnych strat z nich wynikających. Dodał także, że oczywiście nadal podstawowymi czynnikami wpływającymi na zdrowie zwierząt są warunki sanitarne, w jakich przebywają. Nie można zapominać, że środowisko musi być tak czyste jak to możliwe. ag