Czy niedługo będziemy szczepić świnie bez użycia igieł? Nowa, bezinwazyjna metoda szczepień jest już dostępna na polskim rynku.
Mechanizm podawania
śródskórnego szczepionki polega na wytworzeniu ciśnienia, które przepycha szczepionkę przez mały otwór, wytwarzając strumień, który
przenika skórę z dużą prędkością (ok. 100 m/s). Rozpędzone cząsteczki płynu generują na skórze otwór, przez który ciecz jest wtłaczana w tkankę. W przypadku szczepień śródskórnych do wytworzenia ciśnienia i dostarczenia cząsteczek szczepionki w głąb skóry wykorzystywane jest sprężone powietrze.
Szczepienia śródskórne mają szereg zalet w porównaniu z tradycyjną iniekcją domięśniową. Po pierwsze, ograniczają rozprzestrzenianie chorób w stadzie. Pomimo że często ujmujemy stado jako całość, musimy pamiętać, że każda świnia ma własny status zdrowotny i możliwe jest zakażenie jednego osobnika od drugiego poprzez korzystanie z tej samej igły, zwłaszcza w przypadku chorób wirusowych, jak choćby PRRS. W przypadku iniekcji domięśniowych idealną sytuacją byłaby dezynfekcja lub zmiana igły przed szczepieniem każdego osobnika. Jednak ze względu na dużą czaso-, jak i kosztochłonność takich działań, szczególnie przy szczepieniu dużych partii zwierząt, praktyka taka jest niewykonalna. W związku z wykorzystaniem do szczepienia grupy świń tej samej igły często nieświadomie przyczyniamy się do transmisji patogenów w stadzie, co może mieć negatywne konsekwencje dla efektywności produkcji. W przypadku szczepień śródskórnych ryzyko przeniesienia zarazków jest znacznie niższe, bowiem głowica urządzenia kontaktuje się tylko z powierzchnią skóry, nie wnikając do wnętrza tkanki.
Szczepienia śródskórne to także większe bezpieczeństwo personelu wykonującego iniekcje.
Już w lipcowym wydaniu "top agrar Polska" piszemy więcej o szczepieniach śródskórnych u świń. aku