Wielu chorych na boreliozę nie przypomina sobie faktu ukłucia przez tego pajęczaka. Nic dziwnego? Boreliozę przenoszą zarówno także kleszczowe larwy i nimfy, które są tak małe, że niekiedy trudno je zobaczyć. Ponadto nie potrzebują one spędzać zbyt dużo czasu ze swoim żywicielem- wszystko jest kwestią osobniczą. Samce żerują znacznie krócej - zaspokajają swój głód i uciekają. Obecności kleszcza możemy niekiedy po prostu nie zauważyć.
Chociaż przyjmuję się, że do 12 h od wpicia ryzyko zakażenia chorobotwórczymi drobnoustrojami jest stosunkowo niewielkie, nie znaczy, że go nie ma - wszystko zależy od „prawidłowego usunięcia”. W każdym przypadku wystąpienia objawów przypominających boreliozę warto zrobić odpowiednie badania krwi.
Cały artykuł na temat kleszczy - zagrożenia, wyjmowanie, leczenie - znajdziecie w lipcowym numerze "top agrar Polska" w dziale Dom i rodzina.