Eksperci podejrzewają, że egzotyczne kleszcze (hyalomma) dotarły do Niemiec już przed rozpoczęciem zimy. Ich larwy prawdopodobnie przedostały się do Europy w ptasich piórach. Tropikalne kleszcz są większe od europejskich. W Niemczech pierwszy raz zobaczono je na skórze koni. Są większe od kleszczy europejskich, mają długość ok. 2 cm i są pokryte pomarańczowymi paskami. Te małe krwiożercze bestie niestety atakują również ludzi. Nie siedzą w trawie, jak europejskie, tylko są w stanie przejść ok. 100 m w poszukiwaniu żywiciela. U ludzi mogą powodować boreliozę, zapalenie mózgu i gorączkę kleszczową.
Na szczęście ich populacja w Niemczech była zbyt mała by stać się niebezpieczna. Do tej pory znaleziono tylko kilka osobników, głównie na koniach.
Kolejnymi intruzami w Europie są komary tygrysie i egipskie, występujące głównie w Azji i wschodzie Afryki. Pojawiły się one już we Francji, Hiszpanii, Włoszech, Czechach, Słowacji i Niemczech, jednak nie zadomowiły się w tych warunkach. W Polsce póki co ich nie ma, ale ryzyko istnieje.
Zdaniem ekspertów ocieplenie klimatu może spowodować inwazję komarów tygrysich i egipskich na teren Europy, w tym Polski. te skrzydlate intruzy mogą przenosić wirus powodujący czikungunię, na którą nie ma szczepionki. Medycy twierdzą, że jest to groźna choroba, ale śmiertelność w jej przypadku jest niska.
oprac. dkd
StoryEditor
Tropikalne kleszcze i komary przy granicach naszego kraju
Wzmożone upały panujące na naszym kontynencie to doskonała pogoda dla owadów i pajęczaków z tropików. W ostatnim czasie odnotowano atak egzotycznych kleszczy oraz komarów tygrysich i egipskich na Europę.