
Pierwszą rzeczą, którą warto zrobić, jest analiza, czy w obrębie działek, które chcemy nawadniać, mamy wodę. Tę kwestię najlepiej powierzyć geologowi. To kluczowe, bo oczywiście można przetransportować wodę z dalszej odległości, ale generuje to dodatkowe koszty. Następną rzeczą jest ocena potrzeb wodnych i sprzętowych. Chodzi o to, jakie rośliny będziemy nawadniać i na jakich glebach. Kolejna rzecz to przyłącze energetyczne, które jest najlepsze pod kątem stabilności zasilania – mówi Łukasz Dąbrowski z Kujawskiej Fabryki Deszczowni.
Jeśli na danej działce mamy zasoby wody, to geolog może nam poprowadzić sprawę aż do uzyskania pozwolenia wodno-prawnego, które umożliwia wywiercenie studni i korzystanie z wody. Następnie należy dobrać deszczownię do swoich potrzeb.
Zobacz także: Działanie herbicydów, a wilgotność gleby. Co decyduje o skuteczności zabiegu?
Skąd prąd?
Najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie przyłącza do sieci energetycznej. Trzeba je również zaprojek...