
Dlatego struktura gleby na głębokości 30 cm powinna być jak najlepsza – wystarczająco luźna, ale nierozpylona. W żadnym przypadku nie może być zbita. Jeśli zagęszczenia występują np. na głębokości 20 cm, to delikatne korzenie ziemniaka sobie z nimi nie poradzą. Dotyczy to także resztek pożniwnych: w pierwszym przypadku chodzi o np. przyoranie dużej masy resztek po kukurydzy, które jeśli trafią w warunki beztlenowe, nie rozłożą się, a korzenie raz, że się przez nie przebiją, a dwa – wydzielane w takich warunkach związki nie są dla nich zbyt korzystne. Druga kwestia to duża ilość resztek w warstwie do 30 cm – nawet jeśli jest dobrze wymieszana, to i tak stwarza to niekorzystne warunki do wzrostu ziemniaków. Rośnie wtedy ryzyko porażenia rizoktoniozą.
Dostępność składników pokarmowych
Tu szczególnie ważny jest fosfor, który jak wiemy, odpowiada za niezakłócony wzrost m.in. korzeni. W ziemniaku jego dostępność jest zatem kluczowa. Fosfor w glebie występuje w kilku formach: rozpuszczalnej, labilnej i jako fosfor uwsteczniony.
Fosfor rozpuszczalny nie zostanie niestety w pełni pobrany przez rośliny, ponieważ bardzo szybko pobierany jest przez mikroorganizmy glebowe i staje się chwilowo niedostępny. To, ile fosforu z mikroorganizmów uwolni się później dla roślin, zależy w największym stopniu od temperatury gleby i jej napowietrzenia. Dlatego też, jeśli wiosna była mokra i zimna, rośliny mogą wykazywać objawy niedoboru fosforu.
Zobacz także: Przyłożyć się do uprawy pod ziemniaki od samego początku
Do uwolnienia fosforu pobranego przez mikroorganizmy konieczne jest powietrze. Więcej jest go przy gruzełkowatej strukturze gleby. Ważny jest też odczyn gleby. Przy wysokim pH, ponad 7,2, fosfor łączy się z wapniem i tworzy nierozpuszczalne związki. Przy niskim pH, poniżej 5,5, łączy się z kolei z żelazem lub z glinem i trwale się blokuje. Jest to największy problem w odżywianiu ziemniaka fosforem, gdyż uprawia się go nierzadko na glebach o niższym pH.
Spulchniać na siłę?
Jeżeli mamy zbyt zbitą glebę i konieczne jest jej rozluźnienie, to nawet kosztem zawartej w niej wody trzeba ją rozkruszyć, aby stała się bardziej porowata, co umożliwi dalsze gromadzenie w niej wody i penetrację przez korzenie. Co ważne, problem zagęszczenia i grud nie dotyczy tylko stanowisk ciężkich, ale występuje też na lżejszych piaszczysto-gliniastych glebach.
Nierzadko problemem lekkich gleb jest nadmierne ich spulchnienie. Wtedy po deszczu lub nawadnianiu gleba osiada, zaskorupia się, co prowadzi do problemów z wymianą gazową i opóźnia wschody. Zwiększa to zagrożenie rizoktoniozą. Drugim problemem skorupy jest gorsze uwalnianie azotu z materii organicznej. Zbyt luźna struktura stwarza też zagrożenie rozmyciem redlin, jeśli nadejdą ulewy, kiedy jeszcze redliny nie są zasłonięte przez pędy (od maja do czerwca).
Receptą na nawalne deszcze jest skrócenie czasu między ostatnim zabiegiem formowania redlin a zwarciem roślin w sąsiednich redlinach. Zabieg taki nie musi być wykonywany zawsze, ale tylko wtedy, kiedy dojdzie do rozmycia redlin. Inne sposoby na przyspieszenie zwarcia roślin to wysadzanie sadzeniaków o wysokim wigorze początkowym, mniejsze odstępy między sadzeniakami, użycie dużych sadzeniaków o wielu oczkach, a także odżywianie, które zapewnia szybki wzrost.
Uprawa przez odkamienianie
Glebę pod ziemniaki uprawiamy bardzo intensywnie. Samo np. odkamienianie jest nawet intensywniejsze niż uprawa przed sadzeniem i może łatwo zniszczyć strukturę, zwłaszcza jeśli jest zbyt wilgotno, bo wtedy może dochodzić do zagęszczania się gleby. Uprawa powinna sprawić, żeby bulwy rosły w pulchnej glebie. Zarówno sadzenie, jak i zbiór powinny przebiegać w warunkach gwarantujących zachowanie tej struktury. Podczas zbioru nie powinno być w glebie brył. Gleba musi się przesypać przez przenośniki, ale też nie powinna się za bardzo ponownie rozdrabniać, jak to ma miejsce właśnie np. podczas odkamieniania. Zła struktura zbudowana przed sadzeniem przetrwa cały sezon i może komplikowac zbiór.
Po zbiorze gleba może się łatwo zamulić, bo przetrząśnięta przez kombajn wchłania dużo wody z deszczu. W takiej glebie bardzo szybko zachodzi też degradacja materii organicznej, bo jest ona dobrze natleniona.
Ten artykuł pochodzi z wydania Ziemniaki 1/2025
czytaj więcej