StoryEditor

Nadmiar towaru obniża cenę ziemniaków

Po dość opadowym sezonie wegetacyjnym, rolnicy mogą się spodziewać dobrych plonów ziemniaka. Czy jednak wszystko poszło po ich myśli, czy pogoda lub patogeny nie pokrzyżowały oczekiwań, zwłaszcza w rejonach, w których miesięczne opady przekraczały 200% wieloletniej normy?
17.09.2020., 16:09h
Na Opolszczyźnie zbierane odmiany na chipsy plonują na poziomie 40–50 t/ha, z czego 80% to towar handlowy. Rolnicy mieli natomiast w tym rejonie problem z dużą presją zarazy ziemniaka, co wynikało z częstych i intensywnych opadów – musieli więc intensywnie chronić uprawy. Producenci mówią natomiast o dużej nadprodukcji towaru, co odbija się na niskich cenach bulw.

Z kolei w województwie łódzkim plony ziemniaka jadalnego, zwłaszcza nawadniane, są dobre. Plon handlowy ziemniaków młodych oscyluje w przedziale 15–25 t/ha, wczesnych i średnio wczesnych 30–35 t/ha, w tym najlepszych odmian – 40 t/ha. Rolników niepokoi jednak duża nadprodukcja i bardzo niska cena, która – jak określają – „osiągnęła dno”. W sprzedaży hurtowej wynosi 15–25 gr/kg. W sezonie wegetacyjnym problemem była zaraza ziemniaka, której sprawca pojawił się na roślinach już w maju, a mocno zaatakowała uprawy w lipcu. W rejonie pogoda do pierwszej dekady września sprzyjała natomiast zbiorom. Deszcze nie spowodowała dłuższych przerw w pracach, a można przyjąć, że poprawiły wydajność maszyn i ograniczyły uszkodzenia bulw.

W powiecie drezdeńsko-strzeleckim układ pogody spowodował natomiast, że nie było w większych problemów z chorobami grzybowymi. Ogólnie sezon należy uznać za dość udany ze względu na uzyskane plony. Trzeba jednak przyznać, że w tym rejonie zależą w dużym stopniu od nawadniania, co jest związane z bardzo lekkimi glebami, na których się je tu uprawia. Plantacje nawadniane czterokrotnie, łączną dawką wody ok. 120 mm, plonują na poziomie 60 t/ha. Kwatery nawadniane dwukrotnie dają plon rzędu 27–32 t/ha, natomiast niepodlewane 12–15 t/ha. W regionie ceny ziemniaków w handlu są z kolei do zaakceptowania. Na targowisku miejskim osiągają ok. 1 zł/kg, a w hurcie za towar dobrej jakości można uzyskać do 70 gr/kg.

Na zachód od Wrocławia, jak oceniają tutejsi rolnicy, ten sezon był słaby, jeśli chodzi o pogodę. Podczas sadzenia ziemniaków było bardzo sucho. Pierwsze większe deszcze przyszły dopiero w maju. Podczas wschodów było zimno, więc ziemniaki się męczyły. W czerwcu spadło natomiast 240 l/m2 wody, to zdecydowanie za dużo dla optymalnego rozwoju roślin. Niska temperatura i sporo opadów – to idealne warunki do rozwoju zarazy, więc patogen wystąpił w dużym nasileniu. Kluczowe było zatem, żeby terminowo wykonać każdy zabieg. W sumie przeciwko zarazie rolnicy kontraktujący ziemniaki wykonali do 10 zabiegów. Plony na południu kraju zapowiadają się wysokie. Odmiany chipsowe po próbnym kopaniu rokują na ok. 40 t/ha, a frytkowe – ponad 50 t/ha. Rodzi to niestety problem nadmiaru ziemniaka ponad kontrakt – zdecydowanie niższych cen za sprzedawany towar.
[bie]
Janusz Biernacki
Autor Artykułu:Janusz Biernackiredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie uprawy i nawożenia roślin.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 06:44