Ziemniak przede wszystkim wytwarza stosunkowo płytki system korzeniowy, poza tym wykorzystywany jest w wielu kierunkach produkcji, a na dokładkę mamy bogactwo jego odmian – także zróżnicowanych pod względem wczesności.
– Oczywiście azot w największym stopniu generuje plon, ale niestety, najłatwiej popełnić w jego bilansowaniu błędy. Oczywiście najgorszy jest niedobór azotu, ale odwiedzając pola zauważyłam, że nasze pola są także bardzo często przenawożone tym składnikiem – podkreślała podczas naszego webinarium dr Karolina Frąckowiak, prezes Yara Poland. Zacznijmy najpierw od tego jaką odmianę mamy sadzić i od tego jakie jest jej zapotrzebowanie na azot. W naszych doświadczeniach były odmiany, jak np. Omega, która zareagowała na wyższe dawki tego składnika negatywnie, tak naprawdę z każdym kilogramem azotu zmniejszał się jej plon – przestrzegała dr Frąckowiak. Stąd też mój apel do hodowców, aby określali potrzeby nawozowe na azot poszczególnych odmian.
– Z drugiej strony, mamy odmiany, które reagują pozytywnie na wyższą dawkę azotu. Odmiana Innovator, znana wielu producentom, ma dość duże zapotrzebowanie na azot, ale przekroczenie pewnej granicznej dawki, także powoduje zmniejszenie plonu. Pamiętajmy, że przenawożenie azotem także może zwiększyć podatność na choroby.
Upierdliwy fosfor
Kolejny ważny makroskładnik istotny dla ziemniaka to fosfor. Ma on kluczowe znaczenie w fazie haczykowania, jeśli go wtedy zabraknie, zawiąże się mniej bulw. Im wyższa jego zawartość w fazie kwitnienia, tym możemy spodziewać się wyższych plonów.
– Fosfor jest upierdliwym składnikiem, ponieważ jego pobranie jest uwarunkowane przez odczyn, a dodatkowo jest mało ruchliwy w glebie. Jeśli może go brakować, warto go podać dolistnie w fazie haczykowania. W naszym portfolio mamy przetestowany i sprawdzony nawóz, tj. YaraVita KombiPhos. Po jego podaniu (4 l/ha w fazie haczykowania + 2x3 l/ha w fazie wypełniania bulw) plon bulw odmiany Linda zwiększył się o 16% – podkreślała dr Frąckowiak.
Siarka i wapń – duet nieoczywisty
Kolejnym makroskładnikiem z punktu widzenia producentów ziemniaka jest potas. Producenci ziemniaka są bardzo czujni, ze względu na popularny pogląd, że ziemniak jest wrażliwy na formę chlorkową tego nawozu.
– W sytuacji, gdy stosujemy formę chlorkową potasu, co moim zdaniem nie jest poważnym błędem, pamiętajmy o bilansowaniu siarki. W mojej opinii, siarka jest bardzo ważnym składnikiem, o której bilansowaniu myślimy rzadko. Siarka wpływa na jakość, nie tylko w zbożach czy rzepaku, ale także w ziemniaku. Badania pokazują zmniejszenie porażanie przez parcha przy odpowiednim jej zbilansowaniu. W ziemniaku rekomendowałabym dawkę ok. 50 kg/ha siarki – zalecała dr Frąckowiak. Siarka wpływa także na jakość bulw – zawartość skrobi. Przebadaliśmy m.in. stosowanie Yara Bela Sulfan (S+Ca), nawozu który nie tylko zawiera S, ale także Ca. I to właśnie Ca jest bardzo ważnym składnikiem wzmacniającym jakość ściany komórkowej, wpływającym na jakość skórki, wpływa także na lepsze przechowanie, odporność na choroby. Z badań przeprowadzonych w USA wynika jasno, że wzrost zawartości wapnia w ogonkach liściowych z 0,1 do 0,5% Ca zmniejszył porażenie przez mokrą zgniliznę bulw – podkreślała dr Frąckowiak.
Pełną relację z wykładu dr Karoliny Frąckowiak wraz z zaleceniami nawozowymi dla ziemniaka przeczytacie w najbliższym wydaniu kwartalnika „Ziemniaki” (2/2021).