Tegoroczna pogoda, zwłaszcza obfite opady, sprzyjają rozwojowi i przemieszczaniu się nicieni w glebie, a wiele z nich to groźne patogeny upraw ziemniaka. Specjalizacja i wysokie koszty produkcji zmuszają zatem producentów do podjęcia z nimi skutecznej walki. Dobrym uzupełnieniem środków chemicznych są międzyplony, zwłaszcza ich specjalistyczne gatunki czy mieszanki pod konkretny rodzaj uprawy polowej, np. dla okopowych.
Jednym z problemów dla upraw ziemniaka są nicienie wolno żyjące trichodoralne. Ich gospodarzem są niemal wszystkie rośliny uprawne oraz liczne chwasty. Wywołują uszkodzenia korzeni już na etapie wschodów roślin i mogą być nosicielem wirusa nekrotycznej kędzierzawki tytoniu (TRV). Atakują korzeń tuż przy stożku wzrostu, wbijając się w niego, wysysają zawartość komórek roślin, co prowadzi do ich obumarcia.
Znacznie większe spustoszenia powoduje jednak sam wirus TRV, którym nicienie infekują plantacje ziemniaka podczas wkłuwania się w korzenie roślin . Przy bardzo silnym porażeniu nadziemna część rośliny ulega zniekształceniu, a na liściach pojawiają się charakterystyczne jasnożółte plamy. Porażenie ziemniaka wirusem najlepiej rozpoznać po półkolistych, pierścieniowatych brunatnych plamach, widocznych na przekroju bulwy. Tak zainfekowane, ze względu na swój wygląd, nie nadają się zarówno do przetwórstwa, jak i bezpośredniej konsumpcji.
Cały artykuł nt. nicieni i walki z wirusem TRV w ziemniakach znajduje się w wydaniu 08/2017 „top agrar Polska”, od str. 118 do 121.
(bie)
StoryEditor
Przedplon pod ziemniaki walczy z nicieniami
Nicienie przenoszące choroby wirusowe powodują duże straty w plonie i jakości bulw. Ich liczebność i szkodliwość można ograniczyć, m.in. uprawą międzyplonów.