W ramach dzisiejszego spotkania odbędzie się kilka wykładów. Spotkanie rozpoczął Karol Piekutowski – agrotechnik w gospodarstwie Farm Frites Polad Dwa. Mówił o przygotowaniu gleby i sadzeniu.
fot. Na zdjęciu Karol Piekutowski.
fot. Na zdjęciu Karol Piekutowski.
- Doradzałem przez kilka lat rolnikom uprawiającym ziemniaka. Obecnie prowadzę gospodarstwo należące do Farm Frites. Przez lata praktyki nabrałem przekonania, że każdy rolnik ma swój sposób na ziemniaka i często wiele z nich jest dobrych – mówił Piekutowski.
fot. Na zdjęciu Dr Maria Walerowska, redaktor naczelny Karol Bujoczek.
Problem słupów energetycznych na polu
- Uprawę ziemniaka trzeba rozpocząć od wyboru miejsca. Są takie pola, na które nie ma co wchodzić z ziemniakiem, np. z gliniastymi górkami, po wyburzonych silosach itd. Wejście tam z ziemniakiem to wyrzucone 20 tys. zł – argumentował ekspert. Wskazał też na problem słupów energetycznych na polu. Jeżeli są one w sposób liniowy to każde ominięcie słupa, składanie belki opryskiwacza to wielka strata czasu. Radził, że jeśli są pojedyncze słupy to lepiej omijać je z sadzeniem, a nie sadzić wokół nich na „żyletkę”. Plon z roślin blisko słupa jest bardzo niski i nie pokryje strata czasu i paliwa.
Zdrowy materiał siewny to 100% potencjału plonowania
- Zdrowy materiał siewny daje 100% potencjału plonowania. Sadzeniaki z własnego pola, to już na starcie zmniejszają potencjał – uważa agrotechnik. Mniejszy potencjał własnych sadzeniaków wynika z presji wirusów oraz ryzyka chorób bakteryjnych i grzybowych. Mimo to nawet sadzeniaki kwalifikowane powinny być poddane kontroli – każdy big-bag czy skrzyniopaleta.
Według niego wysadzenie kwalifikowanych sadzeniaków, gdy mamy kilka odmian od różnych dostawców powinno zawierać elementy… biurokracji. Chodzi o zapisywanie, na którym polu, jaka partia była wysadzona. Sadzeniaki to olbrzymi majątek wsadzony w ziemię. Takie zapiski pozwolą na ewentualne reklamacje i odpowiednie reagowanie w trakcie wegetacji.
W dalszej części wykłady Karol Piekutowski mówił o celach uprawy roli i jej odmianach w zależności od kategorii gleby. Wskazywał na błędy, jakie można wtedy popełnić. Nawet głęboszowanie może zrobić więcej złego niż dobrego. Mówił także o znaczeniu odkamieniania, zwłaszcza na jego terenie polodowcowym, czyli na Pomorzu. Wysokie koszty użycia odkamieniacza zwracają się w postaci jakości zebranych bulw.
tcz
Fot. Czubiński, Daleszyński