StoryEditor

Załamanie na rynku sadzeniaka

Na rynek sadzeniaka, jak w rzadko której produkcji towarowej, bardzo mocno rzutuje przebieg pogody. W naszym kraju zawiązywanie bulw w czerwcu ograniczone jest suszą, która od kilku sezonów występuje już w tym miesiącu w dużym nasileniu. Ponadto krótki sezon wegetacyjny tej grupy odmian sprawia, że każdy dzień z dobrą lub złą pogodą oznacza więcej lub mniej wyprodukowanych sadzeniaków, co można też zinterpretować dodatkowym przychodem lub stratą finansową rolników.
19.02.2024., 08:25h

Miniony sezon nie był korzystny dla produkcji kwalifikowanych sadzeniaków także w Europie Zachodniej. Susza dotknęła, m.in. największego ich eksportera – Holandię, która jest dużym ich dostawcą na rynki Europy, wschodniej Azji oraz północnej Afryki. Jak deklaruje NAO, holenderska organizacja producentów ziemniaka, do tej pory znacznie mniej sadzeniaków sprzedawano za granicę. Ich eksport do Afryki i Azji jest opóźniony w porównaniu z poprzednimi latami. Dane na sezon 2023–2024 pokazują, że jest on o ponad 26% niższy niż w sezonie 2022–2023. Do 31 grudnia sprzedano 282 500 t sadzeniaków, podczas gdy w zeszłym roku w tym czasie było to o ponad 100 tys. t więcej. Obecny poziom holenderskiego eksportu sadzeniaków jest najniższy od 5 lat.

Rynek krajowy sadzeniaka

– Sytuacja na rynku sadzeniaków kwalifikowanych w kraju, jak i w Europie jest wyjątkowo trudna. Są to dość znaczne braki i część klientów odejdzie z kwitkiem – deklaruje Jarosław Stawiszyński, dyrektor ds. handlowych firmy Europlant. Jego zdaniem w wielu gospodarstwach posadzone zostaną ziemniaki niebędące kwalifikowanym materiałem nasiennym, często niewiadomego pochodzenia, bez żadnych badań urzędowych. To byłoby spore zagrożenie dla bezpieczeństwa fitosanitarnego upraw ziemniaka w całej Polsce.

Zibacz także: Bakterioza pierścieniowa - co z wypłaceniem dotacji za zlikwidowanie bulw?

Kiedy popyt przewyższa podaż, ceny sadzeniaków kwalifikowanych gwałtownie wzrosły, co jest naturalnym zjawiskiem na rynku. Uważa on ponadto, że jeśli powierzchnia upraw nasiennych w Europie nie zacznie ponownie rosnąć, ceny jeszcze wzrosną. Przyczyn takiego kryzysu ilościowego jest kilka. Przede wszystkim wynika on ze spadku powierzchni plantacji nasiennych w Polsce i Europie, proporcjonalnie o ok. 10%. Część gospodarstw rezygnuje z nasiennictwa, gdyż produkcja ta jest obarczona bardzo wysokim ryzykiem ekonomicznym.

Pozostało 66% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Janusz Biernacki
Autor Artykułu:Janusz Biernackiredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie uprawy i nawożenia roślin.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. listopad 2024 23:21