Przykładowo nie ma technologicznych przeszkód, aby spokrewnionego z ziemniakiem pomidora rozmnażać wegetatywnie (choć nie z bulw jak ziemniaka), np. z sadzonek pobieranych z rośliny matecznej i następnie ukorzenianych. Nie robi się tego jednak powszechnie, choć wiele topowych odmian pomidora to mieszańce F1. Problem w tym, że rozmnażanie ich z sadzonek, choć byłoby prostsze w przenoszeniu cennych cech niż skomplikowane krzyżowanie linii wsobnych, to niesie zagrożenia. Rozmnażane wegetatywne zwiększa ryzyko przenoszenia na nowe pokolenie chorób, szczególnie wirusowych.
Z rozmnażaniem ziemniaka mamy identyczne zagrożenie – z bulwami potomnymi z chorych roślin przenosi się wirusy i choroby bakteryjne na nowe pokolenie i co gorsza, na nowe pola. W ten sposób trafiła do Polski bakterioza pierścieniowa ziemniaka. Mimo tej niekorzystnej cechy jaką niosą sadzeniaki do niedawna mało kto wyobrażał sobie rozmnażanie ziemniaków z nasion. Tymczasem obecnie staje się to nie tylko możliwe, ale jest już praktykowane jest na świecie, w tym w kilku krajach europejskich.
Biotechnologiczna holenderska firma Solynta, która jest twórcą odmian hybrydowych zie...