Odmiany
Część z niemal 10 ha powierzchni całych targów dedykowana była stoiskom m.in. hodowlanym. Na imprezie obecne były praktycznie wszystkie liczące się w naszym kraju hodowle, które zaprezentowały swoje najnowsze i topowe odmiany ziemniaka. Ich przekrój był pełny – przez odmiany jadalne, przemysłowe po skrobiowe. W sumie było ich blisko 80. Ta część wystawy cieszyła się dużym zainteresowaniem. Mimo że materiał sadzeniakowy ziemniaka stanowi największy koszt jego uprawy, to rolnicy chcący się profesjonalnie zajmować jego uprawą wiedzą, że na tym elemencie agrotechniki nie można oszczędzać. Odwiedzający podkreślali, że najważniejsza jest zdrowotność bulw, która w połączeniu z odpowiednią ochroną zapewnia najlepszą jakość zbieranych bulw, które bezpiecznie i bez strat można przechować przez wiele miesięcy.Ochrona
W tym roku wyzwaniem dla rolników była ochrona ziemniaka przed zarazą i alternariozą ze względu na warunki pogodowe: najpierw panującą suszę, a potem częste deszcze. Szczególnie dokuczliwa była ta druga choroba, którą eksperci zalecają zwalczać dopiero w 2. lub 3. zabiegu. Pierwszy zabieg ma być zawsze kierowany na zwalczanie zarazy ziemniaka, najlepiej przy użyciu fungicydów działających systemicznie w roślinach.W szranki jeśli chodzi o ochronę ziemniaka stanęło 8 firm, które zaprezentowały swoje programy ochrony i odżywiania roślin. Każda z firm chroniła tę samą odmianę VR 808, zabiegi musiały być wykonywane w tym samym terminie, a było ich łącznie 8. Niejednokrotnie rozbudowane programy ochrony pokazują, że mimo kurczącego się rejestru ochrony roślin można wciąż skutecznie zwalczać najważniejsze choroby ziemniaka. Eksperci z firm chemicznych i przedstawiciele dystrybutorów podkreślali, że najważniejsza jest rotacja mechanizmów działania fungicydów nie tylko na patogena, ale też w roślinie.
Zbiór
Na powierzchni 8 ha i na 3 odmianach zaprezentowano zbiór ziemniaka. W porównaniu wzięły udział 2 maszyny zaczepiane dwurzędowe marki Ropa i AVR oraz samojezdny, czterorzędowy kombajn Ploeger. Pierwszego dnia warunki do zbioru nie były idealne ze względu na padający rano deszcz, ale dzięki temu odwiedzający mogli zobaczyć, jak w tych warunkach sprawdza się każda z maszyn. Kluczowe było tu odseparowanie ziemi od bulw bez nadmiernego uszkadzania bulw, co ma niebagatelny wpływ na przechowywanie.Pokazy uwzględniały też przeładunek bulw z przyczep na naczepy samochodowe przy użyciu dwóch systemów firm AVR i Grimme.
Organizatorzy już planują kolejne spotkania, które docelowo mają się odbywać co roku, za każdym razem w innym rejonie kraju ważnym z punktu widzenia uprawy ziemniaka.
jd, fot. Daleszyński, Śliwiński