Problem długotrwałej suszy polega nie tylko na wyraźnym zmniejszeniu plonowania, ale także na pogorszeniu jakości i wartości pokarmowej zbieranego materiału – pisze dr hab. Rafał Bodarski w swoim artykule pt. „Jak dotrwać do nowych zbiorów?” opublikowanym w październikowym wydaniu „top bydło”. Dobrym przykładem jest w tym roku kukurydza. Na pierwszy rzut oka widać, że rośliny są niższe, gorzej ulistnione, mniej ukolbione (a w kolbach zawierają obniżoną ilość ziarna) i uschnięte już na długo przed zakończeniem wegetacji. Plon uzyskany z takich upraw ma nie tylko wyraźnie gorszą wartość pokarmową, ale ze względu na zawartość suchej masy i małą koncentrację cukrów rozpuszczalnych w wodzie jest ekstremalnie trudny do konserwacji. Suchy materiał wybitnie ciężko jest ubić, a fermentacja kwasu mlekowego przebiega w ograniczonym zakresie – kukurydza w tej sytuacji jest zagrożona spleśnieniem. Mało ziarna w kiszonce z kukurydzy oznacza niedobór energii w dawce pokarmowej, którą trzeba uzupełnić zwiększonymi dawkami pasz treściwych lub kiszonką z wysłodków buraczanych.
W obliczu niedoboru pasz objętościowych i wysokich ich cen dr hab. Rafał Bodarski w najnowszym wydaniu „top bydło” zachęca do amoniakowania słomy. Zabieg ten zwiększa jej strawność, co umożliwia skarmianie słomy w większej ilości. W swoim artykule autor podaje także przykładowe dawki pokarmowe dla krowy w laktacji z udziałem słomy amoniakowanej. Uzupełnieniem artykułu „Jak dotrwać do nowych zbiorów?” są wypowiedzi rolników z regionów dotkniętych suszą, którzy informują o swoich planach związanych uzupełnieniem niedoboru pasz objętościowych. les