Jak zaznacza prof. Zygmunt. M. Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, z zaleganiami poporodowymi, tj. objawowej (klinicznej) formie hipokalcemii związanej ze zbyt niskim poziomem wapnia we krwi krów w okresie okołoporodowym, mamy do czynienia znacznie rzadziej obecnie niż w przeszłości. Wynika to z większej wiedzy hodowców na temat przygotowywania krów do porodu, a także większej świadomości na temat żywienia mineralno-witaminowego w okresie zasuszenia.
Bardziej powszechne jest także stosowanie soli anionowych. Mniejsza częstotliwość zalegań poporodowych wynika również z faktu użytkowania młodszych krów, bo większe jest brakowanie krów starszych, u których prawdopodobieństwo hipokalcemii jest większe.
Niestety, rzadszemu występowaniu zalegania poporodowego towarzyszą znacznie częstsze niż w przeszłości przypadki hipokalcemii subklinicznej. – Uważa się, że może ona dotyczyć 30–60% krów w stadzie i może wynikać z lepszego monitoringu zwierząt. W przeszłości krowy chorowały na hipokalcemię subkliniczną, tylko o tym nie wiedzieliśmy – wyjaśnia prof. Kowalski, zaznaczając, że jeśli w danym stadzie zdiagnozuje się 1 przypadek zalegania poporodowego, to 8–10 innych krów można podejrzewać o subkliniczną hipokalcemię.
Ile kosztuje nas hipokalcemia? Jak jej zapobiegać? Na jakie składniki mineralne poza wapniem, warto zwrócić uwagę? Czy i kiedy stosować sole anionowe w dawce pokarmowej krów? Na te i wiele innych pytań znajdziesz odpowiedź w najnowszym, styczniowym wydaniu dodatku specjalnego „top bydło”. Chcesz wiedzieć więcej – czytaj w prenumeracie.
opr. mj
Fot. Sierszeńska
StoryEditor
Jak unikać zalegania?
– Jeśli w danym stadzie zdiagnozuje się 1 przypadek zalegania poporodowego, to 8–10 innych krów można podejrzewać o subkliniczną hipokalcemię – podkreśla prof. Zygmunt M. Kowalski z UR w Krakowie w swoim najnowszym artykule na łamach „top agrar Polska”.