W dniach 18-19 października w Jachrance odbyła się XI edycja międzynarodowej konferencji Stopmastitis.pl organizowanej przez Polskie Stowarzyszenie ds. Mastitis. To dwudniowe wydarzenie skierowane do lekarzy weterynarii oraz hodowców zajmujących się krowami mlecznymi, które było pełne interesujących wykładów specjalistów z branży mleczarskiej na temat aktualnych problemów w produkcji mleka.
Polska ważnym producentem mleka
– Polska jest trzecim producentem mleka w Unii Europejskiej, jest więc bardzo ważnym graczem na rynku – mówił Philipp Goetz z IFCN, w swoim wystąpieniu dotyczącym roli Polski w globalnym rynku produkcji mleka.
– Produkcja mleka w Europie Zachodniej maleje, a w Polsce rośnie. Wasz potencjał jest ogromny, a dodatkowo koszty produkcji mleka są w Polsce dużo niższe niż w Niemczech lub we Francji – dodał ekspert.
Philipp Goetz poruszył też tematy takie jak problem zwiększającej się populacji na świecie i związane z tym niedobory mleka. Zastanawiał się nad tym, jak możemy produkować efektywniej, przy mniejszym wpływie na środowisko oraz jak poradzić sobie z brakiem następców w gospodarstwie, który dotyczy coraz większej ilości małych gospodarstw.
Mikotoksyny groźne także dla krów
Na konferencji nie mogło również zabraknąć wykładu związanego z żywieniem krów przedstawionego przez profesora Zygmunta Kowalskiego z UR w Krakowie. W przypadku mikotoksyn najczęściej myślimy o problemie u drobiu oraz trzody chlewnej, jednak ich obecność w paszy ma bardzo negatywny wpływ także na krowy.
– Szczególnie niebezpieczne są koktajle mikotoksyn, są dużo bardziej niebezpieczne niż jak występują pojedynczo. Wtedy 2+2 nie równa się 4, tylko 6 lub 8 i z tą świadomością powinniśmy patrzeć na mikotoksyny – podkreślał profesor Kowalski.
Dodał również, że wraz z ociepleniem klimatu może się okazać, że będziemy mieli coraz większy problem z grzybami w paszy, dlatego musimy w szczególny sposób zwracać uwagę na to co podajemy naszym zwierzętom, czy nie ma widocznych np. pleśni. Zwierzęta przeżuwające mają mniejszy problem z mikotoksynami niż drób czy trzoda, nie oznacza to jednak, że nie mają go wcale. (O problemie mikotoksyn i ich wpływie na krowy profesor Kowalski pisał dla nas w artykule w TB w numerze 9/2024).
Dobra współpraca lekarz-hodowca
Lekarz weterynarii Adrian Beulens, z Holandii opowiedział o tym, w jaki sposób powinna wyglądać wzorowa współpraca między lekarzem weterynarii a hodowcą. Specjalista do spraw chorób bydła od wielu lat prowadzący w swoim kraju praktykę weterynaryjną, pokazał jak wygląda opieka weterynarza w Holandii. Zaznaczył, że kluczem do sukcesu jest rozmowa z hodowcą „przy kawie”.
Sztuczna inteligencja jest przyszłością
– Jedno jest pewne, świat się zmienia bardzo szybko i powoli wkraczamy w fazę przejścia z przemysłu 4.0 do 5.0, gdzie te najnowsze technologie, czy chcemy, czy nie będą wykorzystywane w różny sposób – od tych słów rozpoczął swój wykład dr hab. Marcin Gołębiewski z SGGW.
Coraz bardziej powszechny Smart Farming to nic innego jak wykorzystanie nowoczesnych technologii w zarządzaniu gospodarstwem w celu poprawy efektywności produkcji. To właśnie w kierunku tych rozwiązań zmierza obecnie rolnictwo, a sztuczna inteligencja ułatwia wiele procesów.
– Jakie są wady takich rozwiązań? Musimy zastanowić się czy to jest tylko fajny gadżet, czy wykorzystujemy systemy w celu uzyskania konkretnych informacji ważnych zarządczo? – mówił ekspert.
Dr Marcin Gołębiewski przedstawił projekt nad którym obecnie pracuje, w którym sztuczna inteligencja wykorzystywana jest do sprawdzania jakości mleka. Dzięki niej można w prosty sposób określić czy mleko zostało nielegalnie odwirowane (w celu zmniejszenia ilości komórek somatycznych) czy też nie. (O procesie odwirowywania mleka pisaliśmy w TB w numerze 10/2024)
O wykorzystaniu AI w produkcji zwierzęcej opowiedziała również przedstawicielka firmy Delaval Renata Kubiak. Dzięki sztucznej inteligencji od przyszłego roku będzie dostępna możliwość analizowania danych do przewidywania diagnoz dla krów.
Bioasekuracja w oborze
Jak wygląda bioasekuracja w oborze? Najczęściej niestety nie jest ona na takim poziomie jak na fermie drobiu czy też w gospodarstwie zajmującym się trzoda chlewną.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do skuteczności szczepień oraz skuteczności leczenia, ale czy jesteśmy przyzwyczajeni do skuteczności bioasekuracji w hodowli krów? – pytał Michał Skoczylas z Cidlines w swojej prezentacji.
Przedstawił on, w jaki sposób nieskomplikowane zasady bioasekuracji mogą wpłynąć na jakość produkcji mleka w gospodarstwie. Niecki do dezynfekcji butów, stosowanie rękawic ochronnych czy też dokładne czyszczenie aparatów udojowych to tylko kilka prostych przykładów na poprawę bioasekuracji w oborze.
Dobrostan przynosi zyski
Słowo dobrostan jest w ostatnim czasie bardzo popularne, wielu niestety kojarzy się z kontrolą urzędników państwowych i zaleceniami, nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistością. Niewiele jednak osób kojarzy dobrostan bezpośrednio z opłacalnością produkcji zwierzęcej.
– Czy dobrostan się nam opłaca? – zadawał pytanie Marcin Kocik z Polskiego Towarzystwa ds. Mastitis w wykładzie kończącym pierwszy dzień konferencji.
Jednym z przykładów na opłacalność działań dobrostanowych, który przedstawił podczas swojej prezentacji była odpowiednia długość stanowisk legowiskowych.
– Jeśli legowiska będą za krótkie, to krowa nie będzie chciała leżeć tyle ile powinna, czyli 12-14 godzin na dobę, a jeśli będzie leżeć krócej, to będzie dawać mniej mleka. I tutaj mamy już odpowiedź na pytanie czy dobrostan jest opłacalny – mówił Marcin Kocik.
Hodowcy muszą pamiętać, że inwestycja w zapewnienie zwierzętom odpowiedniego dobrostanu, zawsze będzie działała na ich korzyść, a nawet zwiększenie zysków.