Decydując się na stację trzeba się liczyć z kosztem ponad 30 tys. zł w przypadku instalacji stacji pojenia z pojedynczym boksem i „rozsądnym” wyposażeniem. Stacja taka na ogół pozwala na jednoczesne żywienie do 30 cieląt (z podwójnym boksem ok. 60 cieląt). Zakup takiego urządzenia jest więc niemałym wydatkiem i ma uzasadnienie ekonomiczne głównie w gospodarstwach z ok. 150–200 krowami lub takich, które specjalizują się w odchowie cieląt (w tym zwierząt przeznaczonych do opasu).
– Biorąc jednakże pod uwagę obecne warunki, tj. stosunkowo wysokie koszty pracy i konieczność zatrudnienia pracownika, wspomniana kwota zakupu automatycznej stacji pojenia cieląt oraz koszty jej utrzymania są w skali roku porównywalnym albo nawet tańszym rozwiązaniem. Szacuje się, że żywiąc cielęta w tradycyjny sposób, tj. mlekiem z wiadra, na każdą sztukę należy poświęcić ok. 10 minut dziennie. W przypadku automatycznej stacji pojenia czas ten może zostać zmniejszony do minuty dziennie – wylicza dr Paweł Górka.
Jakie warunki należy spełnić, żeby cieszyć się z wszystkich zalet automatycznej stacji do odpajania cieląt? Co możemy zyskać, a z drugiej strony z jakimi potencjalnymi problemami będziemy musieli się borykać po zakupie urządzenia? – na to i wiele innych pytań znajdziesz odpowiedź we wrześniowym wydaniu „top bydło”.
opr. mj
Fot. Sierszeńska