Wygodne i opłacalne
– Każdy hodowca, który sam przygotowuje dawkę w klasycznym wozie paszowym wie, ile wymaga to pracy – w skali roku to setki razy wsiadanie i wysiadanie z ciągnika, zaczepianie i odczepianie wozu paszowego i ładowarki. W wozie paszowym samojezdnym tego nie ma. A więc wygodniej jest na pewno – twierdzi Dominik Jesiak, prezes Sano Agrar Institut, w którym od lat pracują wozy samojezdne Siloking.
Firma ma ponad 20 lat doświadczenia w produkcji wozów samojezdnych – pierwszy pojawił się na rynku w 2004 roku, od razu zdobywając złoty medal targów EuroTier. Od tego czasu wozy samojezdne szturmem podbijają gospodarstwa, choć w Polsce dzieje się to zdecydowanie wolniej (jest ich ok. 300). Wciąż wielu hodowców uważa je za zbyt drogą ...