Uchwalona na początku kwietnia nowela ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ma umożliwić rolnikom sprzedaż przetworzonych w swoim gospodarstwie produktów spożywczych bez konieczności rejestrowania działalności gospodarczej. Od uzyskanych z tego tytułu przychodów trzeba będzie odprowadzić ryczałtowy podatek dochodowy w wysokości 2% wartości sprzedanych produktów.
Z oferowanego zwolnienia będzie można skorzystać wyłącznie wtedy, gdy przetwarzanie produktów i ich sprzedaż nie będzie odbywać się przy udziale osób zatrudnionych na podstawie umów o pracę, umów zlecenia, umów o dzieło oraz innych umów o podobnym charakterze – czyli mówiąc krótko – przy takiej działalności zaangażowany będzie tylko rolnik i ewentualnie jego domownicy.
Jeżeli w danym roku wartość przychodów ze sprzedaży przetworzonych w gospodarstwie produktów przekroczy 150 tys. euro, w kolejnym roku rolnik utraci możliwość ryczałtowego rozliczania podatku. Wiadomo również, że rolnik rozpoczynający sprzedaż przetworzonych produktów z własnego gospodarstwa będzie musiał zawiadomić o tym fakcie naczelnika urzędu skarbowego nie później niż w dniu osiągnięcia pierwszego przychodu z tego tytułu. Następnie co miesiąc będzie musiał wpłacać podatek należny za sprzedaż zrealizowaną w poprzednim miesiącu (ewentualnie przepisy dają możliwość opłacania ryczałtu kwartalnie – ale tylko w przypadku, gdy w roku ubiegłym przychody nie przekroczyły 25 tys. euro).
Trudno jednak oczekiwać, aby ta zmiana przepisów dała „kopa” koniecznego do rozwoju produkcji lokalnej żywności w Polsce. Dlaczego?
Powodów jest kilka. Po pierwsze – przepisy sanitarne, które obecnie mocno ograniczają rozwój przetwórstwa w gospodarstwach pozostają nadal niezmienione, więc startując z legalnym biznesem trzeba liczyć się z całkiem sporymi wydatkami na zakup wymaganego wyposażenia i dostosowanie pomieszczeń. W tej kwestii przydałoby się uporządkowanie obowiązujących przepisów tak, aby dokładnie było wiadomo, jakie wymagania musi spełniać pomieszczenie do przechowywania towaru czy sprzedaży. gi
Fot. Sierszeńska