Dobowy przyrost masy ciała jest najważniejszym czynnikiem podczas tuczu świń. Duński producent udowadnia, że ważny jest również system monitorowania ich masy ciała przez hodowcę. Pozwala to kontrolować użytkowość tuczną i właściwe zarządzać żywieniem. Jak pokazują doświadczenia rolnika może to jednocześnie obniżać koszty produkcji. Taki monitoring pozwala na precyzyjne dobieranie paszy dla zwierząt, która jest dostosowywana do potrzeb świń na bieżąco. Rutynowa, częsta kontrola masy ciała świń pozwala na efektywne wyselekcjonowanie najcięższych tuczników i ich wcześniejszy ubój. Kontrola ich przyrostów może być też sygnałem o chorobach i konieczności interwencji weterynaryjnej.
Producent stosuje dwie pasze dla tuczników, które w zależności od wieku i ciężaru są mieszane w odpowiednich proporcjach. W celu przeprowadzania prób producent zakupił sprzęt, umożliwiający automatyczną rejestrację paszy pobranej przez tuczniki. Rolnik bierze udział w międzynarodowym projekcie EU PiG, w który z ramienia Polski zaangażowany jest POLSUS.
Lauritzen przyznaje, że od momentu wprowadzenia stałej kontroli przyrosty wzrosły o 5% (466 g/dzień w odchowalni i 998 g/dzień w tuczu), a zużycie paszy na kilogram przyrostu zmniejszyło się o 0,1–0,15. Rolnik twierdzi, że wymagana jest godzina dodatkowej pracy w tygodniu na ważenie świń, ale dzięki temu mniej czasu poświęca się na ważenie świń przed ubojem.
Więcej informacji o projekcie EU PiG oraz o zwiększaniu wydajności paszy i korzyściach ekonomicznych w czerwcowym wydaniu top agrar Polska – w programie specjalnym „top świnie”