- Celem nowelizacji jest wprowadzenie możliwości dobrowolnego znakowania produktów spożywczych informacją „Produkt polski” wraz z określeniem wzoru znaku. Prawidłowość użycia przez przedsiębiorców tego znaku będzie podlegała kontroli Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, podobnie jak obecnie kontroli podlega skład produktu opisany na etykiecie- tłumaczył poseł sprawozdawca Zbigniew Dolata z Prawa i Sprawiedliwości.
Definicja produktu polskiego
Jakie zatem warunki musi spełnić przedsiębiorca aby używać takiego znaku? W przypadku produktu nieprzetworzonego będzie mógł użyć znaku „Produkt polski”, jeżeli produkcja podstawowa odbyła się na terytorium Polski. W przypadku mięsa jeżeli zostało ono pozyskane ze zwierząt urodzonych w Polsce oraz ich chów i ubój odbyły się na terytorium Polski. W przypadku produktów przetworzonych znaku będzie można użyć, jeżeli produkt wytworzono na terytorium Polski ze składników wytworzonych w Polsce.
Ustawa dopuszcza użycie importowanych surowców w ilości do 25% masy produktu finalnego, pod warunkiem że nie występują lub nie można ich wytworzyć w Polsce.
Co z importem?
Podczas prac parlamentarnych klub Kukiz’15 zaproponował, aby znak „Produkt polski” mógł być używany tylko w stosunku do tych produktów, które zawierają tylko 10% składników pochodzących z zagranicy.
– Zdziwienie budzi pomysł, aby za produkt polski uznawać żywność wytworzoną jedynie w 75% z surowców pochodzących z Polski, pozostałe 25% może pochodzić z dowolnego innego zakątka świata. Nie mam pojęcia, co przyświecało twórcom projektu, ale na pewno nie promocja polskiej żywności i jej polskich producentów. Proponowałbym zatem, aby zmienić oznaczenie na „Produkt wytworzony w większości z surowców polskich, być może przez polską firmę”. Będzie to dużo bardziej uczciwe – mówił poseł Jarosław Sachajko.
Ostatecznie poprawka Kukiz’15 została odrzucona.
Wysokie kary
Za używanie znaku „Produkt polski” niezgodnie z przepisami ustawa przewiduje kary.
– W przypadku stwierdzenia w wyniku kontroli takiego zjawiska może nastąpić wymierzenie kary dla przedsiębiorcy sięgającej 10% przychodów, tak jak w przypadku zafałszowania każdego produktu – powiedział wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
Fot. Sierszeńska