Posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa od początku miało bardzo emocjonalny przebieg. Wywołała je propozycja rządu, który chciał, aby zakaz stosowania pasz GMO w żywieniu zwierząt został przesunięty z 1 stycznia 2017 r. na 1 stycznia 2021 r.
– Dyskusje były długotrwałe, bo temat jest kontrowersyjne. Ale w trakcie konsultacji społecznych pojawiły się głosy, że choćby ze względu na wzrost produkcji drobiarskiej, nie jesteśmy w stanie zapewnić innych źródeł białka w żywieniu zwierząt. Dlatego jest propozycja, aby ten zakaz przesunąć o 4 lata. Abyśmy mieli czas na stworzenie innych, alternatywnych źródeł białka, które by zastąpiły soje GMO – powiedziała w Sejmie wiceminister rolnictwa Ewa Lech.
Co przez cztery lata?
Rząd liczy, że w tym czasie Unia Europejska zgodzi się na krzyżowe skarmianie zwierząt mączkami mięsno-kostnymi. W większym stopniu chce też wykorzystać krajową śrutę rzepakową oraz białka z owadów.
Wiceminister Ewa Lech zwróciła również uwagę, że wprowadzając taki zakaz w Polsce, a będąc jednocześnie członkiem UE, nie moglibyśmy zahamować importu żywności wyprodukowanej na bazie pasz GMO innych krajów. ...