Agencja Itar-TASS poinformowała, że od 6. sierpnia br. rosyjscy celnicy przechwycili na granicach ponad 1 tys. ton żywności objętej sankcjami. Wśród nich jest 100 ton polskich jabłek, 300 ton mięsa i 50 ton lodów i napojów z różnych krajów UE, a także 500 ton amerykańskich kurczaków.
Tak naprawdę Rosjanie nie mają się czym chwalić, bowiem sytuacja gospodarcza tego kraju stale się pogarsza z uwagi na sankcję nałożone przez USA i UE. Itar-TASS podaje, że od sierpnia rosyjski import mięsa, owoców morza i warzyw spadł o 25 proc. mrożonych ryb o 70 proc., a import sera aż o 90 proc. Cierpią na tym rosyjscy konsumenci, bowiem próby zastąpienia unijnych towarów importem z Azji i Ameryki Południowej nie przynoszą zamierzonych efektów. A budżet Federacji Rosyjskiej coraz boleśniej odczuwa także spadające od tygodni ceny ropy oraz kursy rubla na światowych rynkach. bcz