Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczym jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Jej celem jest wyeliminowanie z łańcucha dostaw surowców rolnych i żywności stosowania nieuczciwych praktyk handlowych. W opinii wielu producentów żywności powszechną praktyką jest wymuszanie przez nabywców, w tym sklepy wielkopowierzchniowe, nierównoprawnych warunków umów. Stosowanie nieuczciwych praktyk ma na celu uzyskanie jak najniższej ceny od nabywcy.
Teoretycznie mleczarnie czy zakłady mięsne mają możliwości niepodpisywania umowy lub jej zerwania, ale nie chcą ryzykować retorsji ze strony wielkiej sieci w postaci zerwania współpracy. Wszelkie procesy z sieciami handlowymi też mają miejsce dopiero po wygaśnięciu współpracy.
– Stosowanie nieuczciwych praktyk na poziomie dystrybucji osłabia kondycję finansową producentów żywności i surowców rolnych. Zmniejsza się potencjał inwestycyjny producentów żywności, ogranicza ich działania innowacyjne, a co za tym idzie obniża jakość żywności – tłumaczył wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski podczas sejmowej prezentacji ustawy.
Katalog praktyk zabronionych
W projekcie ustawy określono, że wykorzystywanie przewagi kontraktowej przez nabywcę albo dostawcę jest nieuczciwe, jeżeli jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i zagraża lub narusza istotny interes drugiej strony. I tak za taki czyn ustawa uznaje:
- próbę narzucenia nowych warunków realizacji dostaw pod groźbą rozwiązania umowy ze strony nabywcy,
- przyznanie wyłącznie jednej stronie prawa do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia,
- uzależnienie zawarcia umowy lub jej kontynuowania od przyjęcia lub spełnienia przez jedną ze stron innego świadczenia, która w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z przedmiotem umowy, np. opłaty za przyjęcie towaru lub jego umieszczenie na półkach, opłaty za niezamówione promocję oraz reklamy,
- nieuzasadnione wydłużanie terminów płatności za dostarczone produktu rolne lub spożywcze (np. kwestionowanie faktur za rzekome błędy, których faktycznie nie ma)
Producenci żywności biją brawo, a handlowcy załamują ręce
Zwolennikami takich rozwiązań jest oczywiście przemysł spożywczy, który od dawna postuluje usunięcie wszystkich patologii w handlu. - To bardzo dobry pomysł. Od wielu lat pracowaliśmy nad dobrowolnym kodeksem dobrych praktyk. Bezskutecznie. Teraz jest ustawa, która przewiduje kary za jej nieprzestrzeganie – mówi Waldemar Broś z Krajowego Związku Spółdzielczości Mleczarskiej.
– To jest szerokie otwarcie drzwi do importu żywności, a policyjne uprawnienia UOKiK-u są zbyt daleko idące – skomentował Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Ogromna władza UOKiK
Faktycznie zgodnie z projektem ustawy, każdy przedsiębiorca, który podejrzewa, że wobec niego nieuczciwie stosowana jest przewaga kontraktowa, będzie mógł to zgłosić do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK będzie wszczynał postępowanie z urzędu, co ochroni zgłaszającego przed identyfikacją. Kontrolerzy będą mogli żądać udostępnienia dokumentów związanych z przedmiotem kontroli oraz wejścia do budynków i lokali oraz środków transportu. Za uchylanie się od udzielenia informacji lub utrudnianie rozpoczęcia bądź przeprowadzenia kontroli prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę do równowartości 50 mln euro.