Szczegóły zostaną podane dopiero pod koniec czerwca, gdy projekt ustawy będzie gotowy. Poufny tryb prac nie wszystkim się podoba. Protestuje ministerstwo zdrowia, które jednocześnie krytykuje plany zabrania Sanepidowi części kompetencji.
Superinspekcja do 2018 roku
– Jestem w niezręcznej sytuacji, bo niekoniecznie mam upoważnienie do udzielanie takich informacji – powiedziała wiceminister Ewa Lech na samym początku posiedzenia sejmowej podkomisji ds. utworzenia Urzędu Bezpieczeństwa Żywności. Jej przewodnicząca posłanka Platformy Obywatelskiej Dorota Niedziela nie ustępowała.
– To już drugie spotkanie, na którym słyszę, że nic nie możecie powiedzieć. Nie chodzi o przedstawienie projektu, ale zarysowanie kształtu prac – mówiła posłanka Niedziela.
Ostatecznie jednak kilka szczegółów udało się usłyszeć. Przede wszystkim wiceminister Lech zapowiedział, że termin rozpoczęcia funkcjonowania PIBŻ został przesunięty z 1 stycznia 2017 na 2018 rok. – Łączenie wymaga więcej pracy niż nam się wydawało – skomentowała wiceminister.
Nowy urząd podległy ministrowi rolnictwa
Resort rolnictwa podtrzymuje, że nowy superurząd powstanie poprzez połączenie Inspekcji Weterynaryjnej, Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Jakości Handlowej Artykułów Rolno- Spożywczych oraz części Inspekcji Sanitarnej. Będzie to instytucja spionizowana, ze strukturami powiatowymi, podległa - nie jak początkowo zakładano premierowi - ale ministrowi rolnictwa.
Szczegóły prac poznamy pod koniec czerwca wtedy też ustawa zostanie skierowana do konsultacji. Ale już w maju resort rolnictwa zapowiada publiczną konferencję, na której odbędzie się debata na temat planowanych zmian.
Skąd taka dyskrecja w pracach specjalnego zespołu powołanego w resorcie rolnictwa?
– Problem polega na tym, że każda z instytucji która będzie łączona, chce odgrywać najważniejszą rolę w nowej inspekcji – wytłumaczyła wiceminister Lech.
Resort zdrowia ma zastrzeżenia
Ale taka procedura nie wszystkim się podoba. Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz pozytywnie odniósł się do samej idei stworzenia PIBŻ, ale jednocześnie skrytykował włączenie do nowej instytucji Inspekcji Sanitarnej, która jest obecnie podległa ministerstwu zdrowia.
– Przekazanie części kompetencji Sanepidu nie ma sensu. Jednocześnie oczekujemy włączenia naszego przedstawiciela do prac w zespole – powiedział wiceminister Tombarkiewicz.
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa poinformowała, że minister Krzysztof Jurgiel wysłał już do ministerstwa zdrowia zaproszenie do udziału w pracach zespołu. – Łączenie inspekcji jest w programie Prawa i Sprawiedliwości, taka decyzja zapadła i ministerstwo zdrowia będzie zmuszone realizować ten program – podsumowała wiceminister Ewa Lech. wk
Fot. Sierszeńska