Dużą rolę ma tu do odegrania branża nawozów. - Chodzi o dostosowanie produkowanych przez Grupę Azoty nawozów do potrzeb rolników, z uwzględnieniem rygorystycznych przepisów unijnych w kwestii ochrony środowiska – mówi współautor raportu, prof. Janusz Igras, dyrektor naukowy Instytutu Nowych Syntez Chemicznych w Puławach. Rolnictwo jest obszarem zainteresowań tamtejszej placówki, która ściśle współpracuje z Grupą Azoty. Profesor Igras podkreśla, że właśnie za pomocą nowych metod – syntezy - wytwarzane są obecnie nowoczesne nawozy mineralne.
Instytut Nowych Syntez Chemicznych dostarcza rolnictwu nowoczesnych technologii, które wiążą się z nawożeniem. - Z jednej strony zapewniamy nawozy w takiej formule, która optymalnie oddziałuje na ilość i jakość plonów, z drugiej zaś - technologie, które są połączone z systemami doradztwa – mówi Janusz Igras. Bo nawozy powinny być stosowane tak, żeby jak najefektywniej wykorzystać ich składniki i nie zaszkodzić środowisku naturalnemu – przede wszystkim glebie i wodzie.
Polscy rolnicy chętnie korzystają z tych wynalazków, sami poszukują nowych możliwości kształcenia - zauważa prof. Igras. - Dziś już bardziej decyduje jakość środków do produkcji niż cena. W tej chwili promujemy stosowanie nawozów, które uwalniają składniki pokarmowe w sposób dostosowany do tempa ich pobierania przez rośliny. To daje i lepsze efekty produkcyjne, i mniej zagraża środowisku. Bo chociaż rolnictwo nie jest dla niego nadmiernie uciążliwe, to jednak intensywne nawożenie na przykład nawozami azotowymi może powodować na przykład eutrofizację wód. Chodzi więc o to, żeby azotany były pobierane przez rośliny i tworzyły masę zieloną. Żeby jak najmniej rozpraszać te składniki do środowiska naturalnego. Zresztą w tym względzie Polska podąża za zaleceniami Komisji Europejskiej, która wydała tak zwaną dyrektywę azotanową, a nad fosforanową trwają jeszcze dyskusje. abo
Więcej czytaj na gospodarka.polskieradio.pl
Fot. Sierszeńska