Jaki był cel satelitarnej obserwacji krów?
Mała grupa studentów z Uniwersytetu Kalifornijskiego nauczyła rozpoznawać ze zdjęć satelitarnych stada bydła stacjonujące w rezerwacie przyrody Point Reyes National Seashore, który zlokalizowany jest 150 km od San Francisco. W trakcie kilku miesięcy analizowania zdjęć udało się uzyskać wiele informacji na temat obserwowanych stad.
Celem opisywanych badań było sprawdzenie interakcji między zwierzyną dziką a hodowlaną. Tereny objęte obserwacją to miejsca, w których pastwiska sąsiadują z obszarami dzikimi. W całych Stanach Zjednoczonych stanowią one aż 1/3 powierzchni kraju. Na terenie rezerwatu przyrody Point Reyes National Seashore jest wydzielona strefa pastwiskowa, której tereny dzierżawione są hodowcom bydła. W latach 90. w wspomnianym rezerwacie w „strefie dzikiej” dokonano reintrodukcji łosia, ale część ze stada przemieściła się w bliskie sąsiedztwo pastwisk.
Okazało się, że ogrodzenie które powstrzymuje krowy przed wędrówką, nie stanowi bariery dla łosi. Potrafią one łatwo się przedrzeć i przejść na tereny wypasu krów.
To bliskie sąsiedztwo użytków zielonych i leśnych, a więc zwierząt hodowlanych i zwierzyny dzikiej, niesie za sobą wiele obawy np. o przenoszenie chorób czy konkurencję.
Czy łosie i krowy lubią swoje sąsiedztwo?
Naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego interesował przebieg kontaktów miedzy tymi dwoma gatunkami zwierząt. Ponieważ część wcześniejszych badania na ten temat dowodziła m.in. o ich konkurencji.
O ile na temat zamieszkujących tamte tereny łosi, badacze mieli sporo informacji zebranych z nadajników GPS i badań terenowych. To na temat przebywającego tam bydła wiedziano niewiele. Dlatego posłużono się zdjęciami satelitarnymi.
Znajomość dokładnej liczby i lokalizacji krów w stosunku do stada łosi była konieczna, aby zrozumieć, w jaki sposób oba gatunki oddziałują na siebie na pastwiskach. A także dowiedzieć się jakie siedliska w takiej okolicy preferują łosie oraz jak sąsiedztwo krów wpływa na łosie.
Okazało się, że łosie aklimatyzowały się do sąsiedztwa pastwisk i bydła, choć unikały krów i miejsc ich żerowania. Ale nie można wykluczyć, że w czasie ich siedliska się nie nakładają. Zarówno u łosi, jak i u krów wykryto przypadki choroby Johna, a bakterie ją wywołujące mogą utrzymywać się przez rok w środowisku. Do transmisji drobnoustrojów mogło zajść podczas rzadkiego krzyżowania się miejsc żerowania.
Badania nad dzieleniem wspólnej przestrzeni dużym wyzwaniem
Badania dotyczące analiz nachodzących na siebie obszarów występowania zwierząt gospodarskich i dzikich są dużym wyzwaniem. Zdjęcia satelitarne zdecydowanie je ułatwią, aby dowiedzieć się w jaki sposób zwierzęta gospodarskie wykorzystują dzikie tereny i jak dzikie zwierzęta wykorzystują pastwiska.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na postawie www.eurekalert.org