
– Będziemy dążyć do tego, aby rolnik sam mógł ubić bydło pourazowe nie tylko do 6 miesięcy ale i starsze oraz wykorzystać mięso na własne potrzeby. Koniecznym jest zatem powstanie większej ilości rzeźni dokonujących uboju sanitarnego, w tym ubojni mobilnych. W naszej opinii, powinien zostać wprowadzony zwrot kosztów uśmiercenia sztuk chorych oraz rekompensata wartości rynkowej takich sztuk – czytamy w komunikacie Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Jak zaznacza Jerzy Wierzbicki, prezes organizacji, trwająca obecnie sytuacja, w której inne rynki przyglądają się naszym działaniom a konsumenci wstrzymują się od decyzji o wyborze wołowiny, przekłada się na spadek cen uzyskiwanych za żywiec wołowy. Związane są one także z zamieszaniem, które zapanowało wśród producentów. W obawie o dalsze spadki gorączkowo poszukują zbytu na wyprodukowany żywiec. Taka nadpodaż skutkuje obniżaniem cen.
Zaproponowane przez Radę Sektora Wołowiny działania mają spowodować powrót zaufania do polskich produktów i eksporterów wołowiny. Ponadto organizacja zaleca spokój i normalną pracę zgodną z zaplanowanym wcześniej w gospodarstwie harmonogramem produkcji i wynikającą z niej sprzedaż.
– Produkowana w Polsce wołowina to produkt bezpieczny, sprawdzony, konkurencyjny, który na stałe zagościł na zagranicznych rynkach a organizacje takie jak nasza wraz z przedstawicielami administracji publicznej podejmują działania na rzecz zażegnania kryzysu – czytamy w komunikacie PZPBM.
opr. mj
Fot. Jajor