Baza danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami to problem dla wielu rolników, którzy nie uzyskali jeszcze wpisu do rejestru i nie aktywowali konta. Rolnicy uważają, że to kolejne obostrzenia spowodowane rosnącą biurokracją.
O problemach z BDO pisaliśmy już od jesieni 2019 roku. Najpierw było straszne zamieszanie w końcówce 2019 roku by gospodarstwa posiadające powyżej 75 ha zdążyły z wpisem do ewidencji BDO. Wielu rolników nie zdążyło, dlatego urzędy marszałkowskie wydłużyły ten termin do połowy 2020 roku. Ale to nie rozwiązuje problemu, bo niektórzy rolnicy czekają już 3 miesiąc na potwierdzenie rejestracji w BDO.
Problemem są też koszty odbioru i utylizacji odpadów. Dopłata do 1 tony rolniczy odpadów to 500 zł, podczas gdy firmy żądają za wywóz jednej tony nawet 3-4 tys. zł. Wiele gmin nie stać na pokrywanie kosztów utylizacji. Niektóre próbują inaczej dogadywać się z firmami.
Poniżej przykład z południa Polski. W filmie wypowiadają się: Jan Damboń – rolnik z Nieznaszyna, Tomasz Cichoń – rolnik z Ostrożnicy, Paweł Wójtowicz – wiceprezes Opolskiego Związku Producentów Rolnych oraz Jerzy Treffon – wójt gminy Pawłowiczki.
StoryEditor