Chmielowa Lubelszczyzna
Chmiel, jakże imponujący w swojej okazałości, jest domeną przede wszystkim Lubelszczyzny. Według danych ARiMR z sierpnia br. na wschodzie kraju uprawy zajmują 1531 ha, blisko 90% areału polskich plantacji chmielowych. Tym samym 659 z 702 plantatorów chmielu w kraju działa właśnie na terenie woj. lubelskiego. Regionami również słynącymi z uprawy tej piwnej rośliny są okolice Nowego Tomyśla w woj. wielkopolskim. Tam plantacje rozciągają się na 133 ha.
Według najnowszego raportu koncernu BarthHaas, wiodącego dostawcy produktów chmielowych i usług związanych z chmielem na świecie, polscy plantatorzy w 2023 roku stawiali głównie na takie odmiany, jak Hallertau Magnum, Marynka, Lubelski, czy Magnat. Plony natomiast kształtowały się na poziomie średnio 2,12 ton z hektara.
Światowa produkcja szyszek chmielowych
Choć wydawać by się mogło, że na tle światowej produkcji szyszek chmielowych – 118,4 mln ton w 2023 r., Polska z 3,5 mln t nie powala wynikiem, to jesteśmy w pierwszej piątce producentów na świecie. Wyprzedzają nas tylko Stany Zjednoczone (47,6 mln t), Niemcy (41,2 mln t), Czechy (7 mln t) i Chiny (6,6 mln t). Tym samym nie ustępujemy też trzeciego miejsca na chmielowym podium w Unii Europejskiej. I podczas gdy produkcja chmielu na świecie wzrosła rokrocznie o 11,5%, areał upraw zmniejszył się drugi rok z rzędu, tym razem o 3,3% – do 60 641 ha.
USA z 22 545 hektarami nadal utrzymują pozycję lidera pod względem powierzchni plantacji chmielu, mimo że duże obszary zostały wyłączone z produkcji (–8,9%). Tuż za nimi znalazły się Niemcy z 20 629 ha (+0,1%). Stawkę zamykają Czechy, które z 4860 ha zajęły odległe trzecie miejsce (–1,7%).
Warzymy sporo piwa
Produkcja chmielu to jedno. W warzeniu piwa też jesteśmy całkiem nieźli. W 2023 r. wyprodukowaliśmy 3,6 mld l piwa, co plasuje nas na 9. miejscu na świecie. Globalna produkcja tego chmielowego trunku osiągnęła w ubiegłym roku 188,4 mld l. Liderem są Chiny, którzy uwarzyły 35,9 mld l piwa. Kolejne miejsca na podium przypadły natomiast Stanom Zjednoczonym (19,3 mld l) i Brazylii (14,9 mld l).
Od blisko dwóch dekad w ekologii
Wróćmy zatem do wspomnianych na początku najwytrwalszych w tym chmielowym biznesie. Sebastian Podstawka z Jastkowa na Lubelszczyźnie od początku swojej przygody z chmielem, czyli od siedemnastu lat, uprawia go w ekologii, choć wcześniejsze pokolenia stawiały tradycyjnie – na konwencję.
– Rokiem kryzysowym pod względem sprzedaży konwencjonalnego chmielu był rok 2007. Zostałem więc rzucony od razu na głęboką wodę i musiałem podjąć strategiczną decyzję dla naszego rodzinnego gospodarstwa: albo likwidujemy plantację, albo zrobimy coś, żeby chmiel sprzedawał się lepiej. I padło na ekologię, której w Polsce w chmielu nikt nie praktykował – opowiada rolnik z pow. lubelskiego. Choć obaw było co niemiara, nie żałuje swojej decyzji. Dziś rodzina Podstawka prowadzi jedyne w Polsce ekologiczne gospodarstwo chmielarskie. Na 15 ha z sukcesem uprawiają pięć odmian: polskie, tj. Magnat, Puławski i Marynka, oraz niemiecką Magnum i amerykańską Cascade.
– Jesteśmy także w trakcie rejestracji własnej odmiany ABIS – przyznaje z zadowoleniem Podstawka. Ale nie tylko to napawa go dumą. Jego synowie, którzy uczęszczają obecnie do technikum ekonomicznego, chcą kontynuować rodzinną tradycję.
Certyfikat na chmiel
– Chmiel jest rośliną wieloletnią, sadzi się ją nawet na 30 lat. Niemniej zapotrzebowanie rynku na konkretne odmiany wymaga od plantatora wymiany nasadzenia co 15–20 lat. U nas najnowsze plantacje mają pięć lat – mówi chmielarz ze wschodu Polski. Ile kosztują sadzonki? Okazuje się, że nic. Rolnik podkreśla, że choć na rynku jest wiele firm prywatnych, które mają je w swojej ofercie, to wśród plantatorów jest taka praktyka, że rozdają sadzonki między sobą.
– Jeśli któryś z chmielarzy potrzebuje danej odmiany, wystarczy, że wcześniej da znać koledze po fachu – dodaje Sebastian Podstawka.