Tak dramatycznej sytuacji na rynku świń nie mieliśmy od dziesięcioleci. Tragicznie niskie ceny za żywiec i rosnące koszty – już nie tylko pasz, ale wszystkich środków produkcji dobijają branżę. Bogusław Prałat – prezes nowopowstałego Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń domaga się pomocy rządu, by uratować bankrutujące gospodarstwa. Na naszych oczach ważą się losy rodzimej produkcji świń.
Tragedia, dramat, zrezygnowanie – tak dziś czują się producenci świń, którzy od kilkunastu miesięcy walczą o przetrwanie na rynku. Najgorsze jest to, że nie widać końca tego kryzysu. Pogłowie świń w Polsce spadło już poniżej 10 mln, szacuje się, że stado loch skurczyło się do ok. 650 tys. Z każdym dniem ubywa producentów trzody chlewnej, którzy bez rządowej pomocy nie są w stanie zasypać finansowej dziury, która powiększa się z każdym dniem. – Tragiczna sytuacja na rynku zmusza rolników albo do całkowitej rezygnacji z produkcji, albo przejście na tucz kontraktowy, który dla wielu rolników stał się jedynym wyjściem. A to zabija rodzimych, niezależnych producentów świń – mówi Bogusław Prałat, prezes Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń.
Zobacz całą rozmowę.
Nie znasz jeszcze top agrar Polska? Zamów na próbę bezpłatny egzemplarz!