Przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości głosowali także parlamentarzyści Polskiego Stronnictwa Ludowego. Lider PSL Władysław Kosiniak - Kamysz pojawił się na środowym proteście rolników w Warszawie. Co prezes ludowców sądzi o procedowaniu tej ustawy w Parlamencie?
Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza tryb procedowania tej ustawy był skandaliczny. Zabrakło nie tylko konsultacji społecznych, ale i rozwagi przy podejmowaniu takich decyzji.
– Ta ustawa jest zabójcza dla polskiego rolnictwa, stąd jesteśmy tutaj, jesteśmy w Senacie, składamy poprawki, które mają szansę naprawić tę ustawę i sprawić by w ogóle była jakakolwiek normalna dyskusja i konsultacje społeczne, których nie było - mówił lider PSL. Jak dodał, te protesty są po to, by zwrócić uwagę, że ta ustawa dotyczy prawdziwych ludzi i rolników, którzy mogą nie przeżyć tych zmian ustawowych.
Zdaniem szefa ludowców cała ta sytuacja legislacyjna jest także sprawdzianem dla prezydenta Andrzeja Dudy i jego obozu politycznego, bo ta ustawa zrobiła więcej szkody niż 2 embarga rosyjskie na polską żywność.
Pytany o to, czy nowy minister rolnictwa Grzegorz Puda złagodzi złe nastroje na wsi odparł, że „on je podgrzał”.
– On jest twarzą tej ustawy i to jest nieporozumienie, jeżeli dochodzi do mianowania na ministra rolnictwa w nagrodę za ustawę antyrolniczą. Wydaje się, że jest to jakaś prowokacja – przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz.
StoryEditor