Prawie 3 miliony złotych rocznie wynosiły dotychczas szkody spowodowane przez dziką zwierzynę w uprawach opolskich rolników. Warto podkreślić, że straty w uprawach byłyby znacznie większe, gdyby nie grodzenie pól i robienie pasów zaporowych w lesie. Myśliwi i rolnicy zaprawiają też nasiona papryką chili, a gdy to nie pomaga dzień i noc pilnują pól. Oprócz dzików znaczne szkody wyrządzają też czaple.
Zwierzyna łowna należy do Skarbu Państwa, a tylko upolowane sztuki są własnością kół łowieckich. Mimo to właśnie one, jako dzierżawcy obwodu łowieckiego, wypłacają odszkodowania za straty. Dla niektórych kół łowieckich to więcej, niż są w stanie zarobić na polowaniach dewizowych. A wartość szkód może w tym roku wzrosnąć z powodu wzrostu cen płodów rolnych.
O obecną sytuację zapytaliśmy Dariusza Klusko (rolnika z Pągowa), Marcina Wołczańskiego (rolnika, myśliwego Koła Łowieckiego Bażant Namysłów) i Zygmunta Hink (rolnika, myśliwego ze Starych Budkowic).