Niskie ceny drobiu oraz sygnały z ubojni do drobiarzy, by ograniczyli zasiedlanie kurników to zła prognoza na najbliższe tygodnie dla producentów pasz. Janusz Pacyna, dyrektor generalny Agrifirm Polska twierdzi, że najtrudniejsze dopiero przed nami.
- Marzec był dla nas rekordowy, wyprodukowaliśmy o 5-7% więcej paszy niż w inne lata w tym okresie i siłą rozpędu ta produkcja jest na wysokim poziomie, ale najtrudniejsze tygodnie dopiero przed nami. Mamy już sygnały, że ubojnie naciskają na hodowców drobiu, wypowiadając umowy, ograniczając o 20-25% wstawienia, do tego dochodzą indywidualne decyzje hodowców, którzy sami zrezygnują z produkcji z powodu spadku cen – mówi Janusz Pacyna, dyrektor generalny Agrifirm Polska.
Niektóre zakłady drobiarskie już mrożą nawet do 70% ubijanych kurczaków z powodu problemów z eksportem mięsa drobiowego. Z jednej strony zamknięte restauracje, hotele, bary szybkiej obsługi w całej Europie, z drugiej problemy logistyczne z transportem i przerwane łańcuchy dostaw mocno uderzyły w branżę drobiarską. Przesuwane są odbiory kurczaków z ferm, rozchwiana jest produkcja.
StoryEditor