Susza stała się faktem – po roślinach widać, że zaczynają już cierpieć z powodu braku wody. Zboża żółkną i redukują pędy, a rzepaki przebarwiają się na fioletowo i w reakcji na stres, zaczynają strzelać w pęd, nie odbudowując rozety liściowej. A co z azotem z pierwszej dawki? Czy rośliny go pobrały? Jak ratować oziminy?
Wydawało się, że po zimie mamy spory zapas wody. Jednak stosunkowo ciepły styczeń i luty, a przede wszystkim brak opadów deszczu od kilku tygodni, sprawiły, że woda ucieka w zastraszającym tempie. Rolnicy, którzy zastosowali azot 1. marca lub w pierwszej dekadzie marca, sygnalizują, że na polach potrafią nadal jeszcze leżeć granule nawozu. Wszyscy zastanawiamy się, czy nawóz podany w pierwszej dawce zadziałał? Czy rośliny miały szansę pobrać składnik? Jak dalej postępować i jak ratować głodujące już rzepaki i zboża?
O tym porozmawiam z prof. Witoldem Szczepaniakiem z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
O tym porozmawiam z prof. Witoldem Szczepaniakiem z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.