Rynek rzepaku
Brak premii za trzymanie rzepaku
Bieżąca sytuacja z wycenami kolejnych terminów na giełdzie Matif, gdzie kursy listopadowe zrównały się niemal z lutowymi, a nawet z majowymi prowadzi do wniosku, że rzepaku nie ma sensu przechowywać, bo rynek za to więcej nie chce zapłacić.
Przestrzegałbym jednak nad tak pochopnymi wnioskami, bo owe regulowanie się kursów, po pierwsze następuje zaraz po zniknięciu wcześniejszego sierpniowego notowania, a tao zawsze kojarzy się na giełdzie ze sprzątaniem szuflad z pakietami zabezpieczeń. A po wtóre ten tydzień został także na Matifie doświadczony potężnym zawirowaniem związanym z krachem na giełdach akcji. Teraz kapitały powróciły do inwestycji w surowce, widząc, że niskie ich wyceny mogą w przyszłości przynieść efekt lepszy, niż trzymanie kasy w skarpecie.
Co zatem dalej? Szybka analiza graficzna wskazuje na jeszcze krótkotrwałe niewielkie podejście do góry, a potem we wrześniu i październiku może nastąpić kolejny spadek, a dopiero później wzrosty. Biorąc pod uwagę mocno osłabione zaopatrzenie europejskich przetwórców, to realny jest drugi scenariusz, że ceny już we wrześniu zaczną rosnąć, ale o tym przekonamy się zapewne dopiero w połowie właśnie tego miesiąca.