Rynek rzepaku
Rzepak zanurkuje do 400 €?
Po zdecydowanym przebiciu punktu wsparcia, jakim dla rzepaku była granica 420 €/t, większość analityków zastanawia się nad tym, czy rzepak spadając nadal nie przebije kolejnej linii tym razem wykreślonej na poziomie 400 euro?
Wiele zależy od kolejnego, lutowego raportu USDA o rynkach oleistych, który będziemy mogli zobaczyć już dziś po południu. Trudno się jednak pozbyć myśli, że USDA obecnie tylko zbiera informacje z innych krajów i na ich podstawie zestawia wyniki o zbiorach. Jak dłużej się zastanowić, to jest naturalne, bo krajowi specjaliści są najbliżej regionalnego rolnictwa.
Dlatego w gruncie rzeczy informacje o tym jak zachowuje się najważniejsza roślina w kompleksie oleistych – soja, już w zasadzie mamy. Udostępniliśmy je w dzisiejszym artykule o rynku rzepaku. Sojowe żniwa jednak dopiero się rozkręcają, ale żniwa, to zawsze większa podaż okresowa, więc ciśnienie na giełdowe notowania potrwa jeszcze ponad miesiąc.
Patrząc na to wszystko nie sposób nie dojść do wniosku, że kiedy ponad 4 lata temu na naszej stronie pisałem artykuł, że rzepak startuje na 400, to wszyscy ze zdumieniem przecieraliśmy oczy, jak mocny wzrost cen rzepaku mamy. Dziś niewielu z nas to pewnie pamięta, ale brutalny rynek może już wkrótce nam te realia przypomnieć. Tyle że, tym razem będziemy świadkami nurkowania rzepaku poniżej 400 €/t.