StoryEditor

Czy kukurydza powstrzyma wzrosty cen? – Rynkowy Serwis Spod Lady – 6.09.24 r.

Do pewnego czasu o światowych rynkach płodów rolnych mówiło się dzieląc je na rynek oleistych i rynek zbóż. Od wybuchu wojny w Ukrainie, kursy i ceny mogą łącznie reagować na każde ważniejsze wydarzenie. Czy na żniwa kukurydziane rzepak i pszenica zareagują podobnie?

06.09.2024., 10:28h

Rynek rzepaku

image
Wykresy rzepaku na Matifie
FOTO: topagrar.pl
image
Kursy rzepaku na Matifie
FOTO: topagrar.pl

Co ma rzepak do kukurydzy?

Na to pytanie od razu z automatu można odpowiedzieć, że nic. Tyle że, ten brak wpływu jest pozorny. O tym przekonujemy się w zasadzie już od dwóch tygodni, kiedy to zarówno niektóre firmy, którym kurczą się finanse na dalszy skup, jak i gospodarstwa potrzebujące więcej miejsca w magazynach na mającą właśnie zejść z pól kukurydzę, zaczynają sprzedawać rzepak.

Oczywiście dzieje się to także pod sporym wpływem lekkiego drgnięcia cen samego rzepaku. Rachunek jest prosty, pszenica stoi z cenami, a sprzedając jej tonę otrzymam ponad dwa razy mniej niż za rzepak. Także szukając miejsca w magazynie, każdy przechowujący wie, że rzepak w stosunku wagi do objętości zajmuje więcej przestrzeni. Więc nad czym się tu zastanawiać?

A no zastanawiać się, który towar ma szansę bardziej podrożeć w perspektywie czasu. I tu zaczynają się schody decyzyjne, których ostatni skok ceny rzepaku na Matifie nie ułatwia. Ja oceniając perspektywy wzrostów cen rzepaku i zbóż, w obliczu nadchodzących żniw kukurydzianych, stawiam oczywiście na rzepak. Uważam jednak, że najpierw w cenach rzepaku czeka nas jeszcze dołek, zanim kursy na dobre się odbiją.

 

Rynek pszenicy

image
Wykresy pszenicy na Matifie
FOTO: topagrar.pl
image
Kursy pszenicy na Matifie
FOTO: topagrar.pl

W pszenicy zależność jest nieco prostsza

I znów dyskusyjne stwierdzenie, bo przecież pszenicę kupują młynarze, a kukurydzę paszowcy i biopaliwowcy. Pełna zgoda, jednak po pierwsze młynarze w tym sezonie jakoby stanowili odrębny nurt rynkowy i tu na cenę większy wpływ ma marny eksport, niż zajęci kukurydzą rolnicy i handlowcy. Oni rzeczywiście mniej zajmą się teraz pszenicznym handlem, ale tyle pszenicy, ile na chleb jest nam potrzebne, to będzie dostarczane na bieżąco przez handel pozbawiony narzędzi korzystniejszych cen w portach.

Ważniejszy w ocenie powszechnego rynku zbożowego jest więc wpływ kukurydzy na paszarnie i krajowe skupy. A te wyraźnie przez najbliższe ok. półtora miesiąca będą głównie sfokusowane właśnie na kukurydzę. Pozostałe zboża mogą być traktowane lekko po macoszemu, co może nawet przy wzroście notowań pszenicy na Matifie, w kraju dać efekt płaskich cen.

Moim zdaniem tak właśnie będzie się działo. Importerzy światowi już dobitnie pokazali, że drogo pszenicy kupować nie chcą, bo nawet w największym światowym przetargu wyłuskali tylko mniej niż 10% najatrakcyjniejszych ofert, a resztę sobie odpuścili. A przecież działo się to w momencie dużo korzystniejszego dla nich niższego kursu pszenicy na Matifie. Nasi eksporterzy, nie widząc perspektyw na większy handel też na gwizdek się w portach nie obudzą. I tak będziemy kisić się we własnym sosie i postępować będzie proces zmiękczania sprzedających.

Pozostało 29% tekstu
Ten artykuł jest dostępny tylko dla Prenumeratorów
Zyskaj dostęp do wszystkich treści Premium i e-wydań z Prenumeratą Cyfrową lub Drukowaną. Wybierz pakiet dla siebie i korzystaj tak, jak lubisz.
Masz Prenumeratę top agrar Polska, ale nie wiesz, jak dodać numer klienta na portalu?Kliknij tu, przygotowaliśmy dla Ciebie instrukcję rejestracji.
Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. grudzień 2024 09:12